Wtorkowy koncert Beyonce w Warszawie okazał się ogromnym wydarzeniem dla wszystkich fanów muzyki i popkultury. Mimo że ceny biletów przyprawiały o zawrót głowy, to już w przedsprzedaży rozeszły się jak świeże bułeczki. Na jednym z miejsc pojawiła się Lizzo. Na pierwszy rzut oka było widać, że artystka bawi się świetnie i jest wielką fanką talentu swojej koleżanki po fachu.
W maju Lizzo udostępniła w mediach społecznościowych nagranie skłaniające do walki z nienawiścią. "Dzisiaj był jeden z tych dni, gdy byłam bardzo zła. Zła na cały świat. Zobaczyłam wiele wrednych rzeczy na swój temat i chciałam się poddać (...). Przypomniałam jednak sobie, żeby wstać, wyjść i zażyć trochę słońca. Założyć Renaissance" - powiedziała wokalistka.
Wszyscy fani Beyonce już wtedy wiedzieli, że coś jest na rzeczy. "Renaissance" to nazwa najnowszego albumu artystki. Tak jak podejrzewano, słowa wypowiedziane przez Lizzo były doskonale przemyślane. Wokalistka została dostrzeżona na wtorkowym koncercie Beyonce w Warszawie. Należała do grona najlepiej bawiących się osób.
Muzyka Beyoncé trafia do wielu osób, ponieważ jest bardzo nieoczywista. Teksty są przemyślane i często można się w nich dopatrzeć głębszych treści. Album "Renaissance" tylko potwierdził, jak ogromny talent ma uwielbiana przez miliony Beyonce. Lizzo należy do grona fanów piosenkarki, dlatego też udała się na jeden z jej koncertów. We wtorek, 27 czerwca Lizzo bawiła się świetnie i postawiła na całkowity relaks. Poruszając się w rytm utworów Beyonce prezentowała się zjawiskowo. Więcej zdjęć znajdziecie w naszej galerii na górze strony.