Przemysław Saleta dwa razy stanął na ślubnym kobiercu. Najpierw związał się z modelką i prezenterką telewizyjną Ewą Pacułą, z którą ma 29-letnią córkę Nicole. Drugą żoną boksera była Ewa Byzdra, która jest mamą jego drugiej córki Nadii. Dziewczyna niedawno skończyła 21 lat i właśnie wybrała się ze sławnym tatą na imprezę VIP Cross, gdzie chętnie pozowała do zdjęć fotografom. Zobaczcie, jak się zmieniła.
Przemysław Saleta był jedną z gwiazd obecnych na off-roadowym wydarzeniu VIP Cross. Bokser do zdjęć pozował z córką, 21-letnią Nadią. Jak wyznał w rozmowie z serwisem JastrząbPost Nadia nie jest pierwszy raz gościem na tej imprezie, bo już od trzech lat ma prawo jazdy i startuje w charytatywnym rajdzie. "Nie boję się z nią jeździć i to chyba jest duży komplement. Nie szaleje, ale też nie jeździ jak ślamazara. Dużo widzi, cechuje ją duża pewność siebie, ale nie nadmierna i nawet w miarę przestrzega przepisów" - podkreślił Saleta. Bokser wyznał, że ma z córką bardzo przyjacielskie relacje.
Nadia ma już 21 lat, to nie jest dziecko, tylko dorosła osoba. Bardzo lubię spędzać czas w jej towarzystwie. To bardzo mnie relaksuje i naprawdę można z nią pogadać jak z przyjaciółką - podkreśłił Przemysław Saleta w rozmowie z serwisem JastrząbPost.
Starsza córka Przemysława Salety Nicole, miała zaledwie 11 lat, gdy stwierdzono u niej niewydolność nerek. Bokser zdecydował wtedy, że to właśnie on chce zostać dawcą i oddał jej nerkę. W trakcie operacji pojawiły się komplikacje i Saleta wylądował pod respiratorem, ale ostatecznie wszystko skończyło się dobrze, a przeszczep się przyjął.
Niestety po pięciu latach nerka przestała funkcjonować i konieczny był kolejny przeszczep, który dziewczyna przeszła w 2018 roku. Tym razem nerka została odrzucona przez organizm i Nicole czeka na nową nerkę. W rozmowie z serwisem JasrząbPost Przemysław Saleta wyjawił, w jakim stanie jest jego córka. "Generalnie czuje się dobrze, chociaż dializuje się i cały czas czeka na nerkę. Czuje się dużo lepiej w dużej mierze dlatego, że od kilku miesięcy regularnie trenuje, na co namawiałem ją od lat. Lepiej późno niż wcale. Dzięki temu czuje się silniejsza, jest w lepszej kondycji i to na pewno ma przełożenie na takie ogólne samopoczucie" - podkreślił sportowiec.