Katarzyna Dowbor na początku maja straciła posadę prowadzącej program "Nasz nowy dom" w Polsacie. Edward Miszczak z dnia na dzień zakończył jej dziesięcioletnią karierę w show, przekazując jej stanowisko w ręce Elżbiety Romanowskiej.
Również zatrudniony w Polsacie syn dziennikarki - Maciej Dowbor - od razu był gotów zrezygnować z posady w "Twoja twarz brzmi znajomo". Katarzyna Dowbor kategorycznie jednak sprzeciwiła się temu gestowi. Po ponad miesiącu od swojego zwolnienia W rozmowie z "Na żywo" dziennikarka mówi, co myśli o tamtej decyzji syna.
Zwolniona przez Edwarda Miszczaka Katarzyna Dowbor od razu wyperswadowała Maciejowi Dowborowi rzucenie papierami. "Absolutnie zabroniłam mu. Powiedziałam: "Nie wolno ci synu tego robić, bo robisz fajną rzecz, to jest fajny program." Lubię też oglądać ten program. Zwłaszcza, że występują tam niezwykle zdolni ludzie i on to robi bardzo dobrze. Absolutnie nigdy w życiu bym tego nie chciała" - mówiła dziennikarka w wywiadzie dla "Super Expressu" na krótko po zwolnieniu z Polsatu.
W najnowszej rozmowie z "Na żywo" wraca do tamtego czasu i mówi, co wówczas pomyślała o geście Macieja Dowbora:
Wykazał się odwagą i to był dla mnie ważny gest. Natomiast ja go do niczego nie namawiałam. To była decyzja Maćka. On ma 45 lat, a ja nie mam prawa mu niczego narzucać. To jest jego życie. Ale jestem mu bardzo wdzięczna, bo fantastycznie się zachował, jak facet - podsumowała pierwszą decyzję syna.
Maciej Dowbor ostatecznie nie zrezygnował z pracy w Polsacie. Zobaczymy go również w nowej edycji "Twoja twarz brzmi znajomo". Przed podobnym dylematem stanął również syn zwolnionego z "Twojej twarzy" Piotra Gąsowskiego - Jakub Gąsowski. Kiedy jego ojciec w geście solidarności ze zwolnioną z show Katarzyną Skrzynecką również rzucił papierami, jego syn stanął przed poważną decyzją. Sam w tajemnicy przed ojcem przeszedł już casting do programu i teraz musiał zdecydować - zostaje, czy jednak się wycofuje. Ostatecznie zrezygnował z udziału w show, co Piotr Gąsowski w rozmowie z Kubą Wojewódzkim i Piotrem Kędzierskim podsumował krótko: "Powiedziałem: Synku, jestem z ciebie dumny".