Krzysztof Jackowski jest bardzo popularny na YouTubie. Zdobył już prawie 300 tysięcy subskrybentów. Jego transmisje mają z reguły kilkaset tysięcy wyświetleń. Jackowski publikuje filmy regularnie od pięciu lat, jednak jak sam twierdzi, jasnowidzeniem zajmuje się od 30 lat. Odkrył "dar przewidywania przyszłości", gdy skończył 23 lata. Jackowski twierdzi, że w trakcie swojej kariery pomógł w odnalezieniu aż 700 ciał i rozwiązaniu ponad 1000 spraw kryminalnych. Miał być zaangażowany w śledztwa, takie jak zabójstwo Madzi z Sosnowca czy poszukiwanie ciała Piotra Woźniaka-Staraka. Nie zostało to jednak potwierdzone, czy wizje Jackowskiego rzeczywiście były pomocne. Wiadomo jednak, że kilka lat temu z jego usług korzystała policja.
Krzysztof Jackowski publikuje kilkanaście filmów miesięcznie na YouTubie. Szczególną popularnością wśród widzów cieszą się wizje jasnowidza, które nazywa "poczuciami". Niedawno wyznał, co jego zdaniem wydarzy się w tegorocznym maju. Stwierdził, że wkrótce będzie miało miejsce tragiczne wydarzenie. Martwi się, że dojdzie do poważnej katastrofy kolejowej. Dodatkowo Jackowski przyznał, że nadchodzące lato będzie bardzo niepokojące. Oczywiście wizje trzeba traktować z przymrużeniem oka. Psycholog wskazał jednak, dlaczego niektórzy ludzie ufają takim przepowiedniom.
Choć przewidywania Krzysztofa Jackowskiego nie zawsze się sprawdzają, widzowie darzą go ogromnym zaufaniem. Psycholog Piotr Mosak w rozmowie z portalem Wirtualne Media wytłumaczył, dlaczego tak się dzieje. Podkreślił, że korzystanie z usług jasnowidzów często wiąże się z lękiem. Odbiorcy zazwyczaj z wyprzedzeniem chcą wiedzieć, co czeka ich w przeszłości. Zależy im także, aby odpowiednio przygotować się na niepewne sytuacje. Z tego względu Jackowski, a także wiele innych osób z tej branży, może dać nadzieję na lepszą przyszłość. Nie można także nie wspomnieć o ciekawości, która kieruje widzami. Zdaniem Mosaka, część osób docenia to, że jasnowidz jest niezależny i działa na własny rachunek, co według psychologa, podbija jego wiarygodność.
Aktualnie Polacy nie wiedzą, komu ufać, bo wszyscy wydają się z czymś lub z kimś powiązani, a informacje od nich pozyskiwane mogą być obarczone różnymi interesami. Na tym tle jasnowidz mówi, co chce i sprawia wrażenie, że nikt nim nie steruje, a informacje od niego nie są mniej wiarygodne od innych - dodał Piotr Mosak.