Sprawa rzekomego pobicia Ilony Felicjańskiej przez Paula Montanę wciąż nie została zakończona. Do zdarzenia miało dojść dwa lata temu. Wersje, które przedstawiają strony znacząco się od siebie różnią. Były partner modelki twierdzi, że został przez nią wielokrotnie pogryziony i ma mieć to dowody w postaci odbytej obdukcji lekarskiej. Kobieta nie widzi w sobie winy i w rozmowie z portalem Plotek wyznała, że Paul Montana "kłamie nałogowo".
Postać Ilony Felicjańskiej obecna jest w polskim show-biznesie od dawna. Wypracowała sobie miano rozpoznawalnej modelki i zdobyła prestiżowy tytuł II Wicemiss Polonia. Swoją urodą zwróciła uwagę Paula Montany na początku 2017 roku. Byli partnerzy poznali się przez internet. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że oboje obracają się w podobnych kręgach. Zakochani od początku znajomości mieli świadomość trudnej przeszłości każdego z partnerów i wydawać by się mogło, że ją akceptowali. Nic bardziej mylnego. Niedługo po oficjalnym potwierdzeniu związku zaczęły pojawiać się informacje o konfliktach i nieporozumieniach.
Podczas drugiej rozprawy sądowej w sprawie pobicia Ilony Felicjańskiej przez Paula Montanę było naprawdę gorąco. Mężczyzna wyjawił, że miał mieć na swoim ciele ślady po 30 ugryzieniach, a także wygryziony kawałek mięśnia. Były mąż Felicjańskiej przyjął linię obrony, która założyła zrobienie z niego ofiary - stwierdził, że była żona go biła i stosowała wobec niego przemoc. Poproszona przez redakcję Plotka o skomentowanie sprawy Ilona Felicjańska zdecydowała się na krótką, lecz rzeczową wypowiedź.
Przecież musiał się bronić. A kłamie nałogowo - powiedziała Ilona Felicjańska w rozmowie z portalem Plotek.
Do ostatecznego wyroku będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Wiadomo, że ma zapaść 16 maja i do dziś trudno określić, która ze stron tak naprawdę nie kłamie. Zarówno Felicjańska, jak i Montana wydają się być bardzo przekonujący i pewni przedstawianych przez siebie racji. Aktualnie prokurator wnosi o karę dwóch lat pozbawienia wolności w wymiarze odpracowania po 40 godzin prac społecznych. Dla modelki to jednak za mało.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!