Marcin Bosak udostępnił w sieci niepokojące nagranie dotyczące pobicia. Widać, że aktor ma ranną twarz. Okazuje się, że wszystkiemu ma być winny kierowca popularnej aplikacji służącej do przewozów osobowych. W zdarzeniu podobno uczestniczyli także koledzy oprawcy, a także młodszy syn Bosaka. Co wiadomo o sprawie? O wszystkim wiemy z Instagrama aktora.
Aktor miał uczestniczył w dramatycznej sytuacji, która może być przestrogą dla wielu. Bosak postanowił nagłośnić problem i na Instagramie opowiedział, że został pobity. Ta sytuacja wywołała ogromne zamieszanie w sieci. Widzimy, że aktor ma uszkodzoną twarz. W oczy rzucają się ranne czoło, policzek, a nawet ucho. Opowiedział obserwatorom o szczegółach następująco:
Właśnie przed chwilą jeden pan kierowca prawie przejechał mojego młodszego syna. Jak zgłosiłem protest przeciw temu postępowaniu, zaczęła się bijatyka. Nie wiadomo, skąd znalazło się czterech czy pięciu jego kolegów i dostałem solidne bęcki.
Aktor bez wahania wezwał policję. Czekał na funkcjonariuszy ponad 30 minut. "Czekam na policję już pół godziny. Więc, szanowna policjo, błagam, pomóż mi w tej sytuacji. Jestem obywatelem tego kraju" - zaznaczył. To nie pierwsza taka sytuacja z udziałem kierowców popularnej aplikacji do przejazdów osobowych. Wielokrotnie w mediach było głośno o pobiciach, porwaniach czy przestępstwach o charakterze seksualnym, które miały miejsce wskutek skorzystania z przewozów. Po całym zdarzeniu Bosak trafił na komisariat. Do krótkiego InstaStories dodał napis "Trzech na jednego to banda łysego". Kierował słowa do szefów aplikacji:
Zatrudniacie przestępców i bandytów. Jestem na policji teraz. Będę składał zeznania. Zatrudniacie bandytów.
Debiutem aktora w telewizji był film "Z piosenką na Belweder". Sympatię widzów zdobył dzięki takim produkcjom jak "Na dobre i na złe", "Miodowe lata" i "M jak miłość", gdzie grał obok Katarzyny Cichopek. W filmie Patryka Vegi, "Polityce" aktor wcielił się w postać bankstera. Inspiracją do roli był Mateusz Morawiecki. Bosak uwielbia ponadto teatr, tam też mogliśmy go zobaczyć, między innymi w "Rachatłukum". W 2020 roku z kolei pojawił się na parkiecie kultowego "Tańca z gwiazdami". Finalnie aktor zrezygnował z programu, zajmując przy tym 11. miejsce.