Al Pacino stroni od afer, a wpadek na koncie praktycznie nie ma żadnych. jednak to, co ostatnio ujrzało światło dzienne, będzie można zaliczyć do małych gaf. Aktor został przyłapany przez fotoreporterów i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że miał na twarzy mocny samoopalacz. Kolor kosmetyku sprawił, że jego twarz przybrała pomarańczowy kolor.
Aktor przez wielu jest uważany za jedno z najwybitniejszych aktorów na świecie. Świetnie potrafi się zmieniać na potrzeby filmowe, ale ostatnio okazało się, że także umie to zrobić w życiu prywatnym. Al Pacino zaskoczył wszystkich ostatnią metamorfozą. Aktor wybrał się do restauracji ze swoją młodszą o 53 lata partnerką Noor Alfallah. Był dość klasycznie ubrany, ale to, co zaskoczyło wszystkich, to jego opalenizna na twarzy. Widać było, że zawdzięcza ją nie wizytom w ciepłych krajach, a nieumiejętnemu użyciu samoopalacza do twarzy.
Mężczyzna zapomniał o wieloetapowej pielęgnacji, która z pewnością uchroniłaby go od mało estetycznych plam. Każdy, kto korzysta z samoopalacza, powinien wiedzieć, że w równomiernym rozprowadzeniu produktu na twarzy pomaga odpowiednie przygotowanie skóry przed aplikacją kosmetyku. Dlatego na początku warto zrobić peeling i dopiero później w małej ilości nałożyć krem brązujący na twarz. Wtedy można uchronić się od pomarańczowych plam.