Cezarego Pazury nie trzeba nikomu przedstawiać. Znany jest przede wszystkim jako aktor komediowy, ale to także świetny aktor teatralny, dubbingowy, reżyser, producent, a nawet artysta kabaretowy czy youtuber. Popularność zdobył dzięki roli Edwarda Wiadernego w filmie "Kroll" w reżyserii Władysława Pasikowskiego. Za tę kreację dostał nagrodę za najlepszą drugoplanową rolę męską na 16. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Ale nie oszukujmy się, publiczność pokochała go przede wszystkim za udział w takich produkcjach jak "Psy", "13 posterunek" czy "Killer".
Aktor zawsze musiał być w dobrej kondycji fizycznej. Grane przez niego postacie musiały wypadać wiarygodnie jako policjanci czy płatni zabójcy. Sport to też wielka pasja gwiazdora.
To jest zawód fizyczny połączony z wysiłkiem psychicznym i trzeba być zawsze gotowym. Ćwiczę regularnie trzy razy w tygodniu, trening trwa zazwyczaj godzinę i 15 minut plus oczywiście rozgrzewka i stretching - opowiadał w jednym z wywiadów.
Aktor udowadnia, że nie rzuca słów na wiatr. Opublikował w sieci zdjęcie bez koszulki z 2016 roku i zestawił je z bieżącą fotografią.
Lata lecą a trener ten sam. Pierwsze zdjęcie 2016 roku, drugie - styczeń 2023 roku. Przyzwyczajenie czy już przyjaźń? Niełatwo zrobić formę. Sztuka ją utrzymać. Z Tomkiem daję radę. Polecam. Początek roku więc pewnie ma jeszcze trochę przestrzeni, żeby się wami zaopiekować. Próbujcie - napisał w poście.
Fani aktora oszaleli. Nie szczędzili mu komplementów.
Pan jest jak Krzysztof Ibisz, coraz młodszy.
Wiek jest w głowie. Powodzenia.
No "Czaruś" wstydu nie ma - komentują.
Głos zabrali też znani i lubiani:
Jest moc! - napisał Daniel Midas.
Nie ma żartów - dodał Żurnalista.
Trzeba przyznać, że Cezary Pazura trzyma formę.