• Link został skopiowany

Maja Bohosiewicz nie chce widzieć alkoholu w przestrzeni publicznej. Mówi o "chorym kraju"

Maja Bohosiewicz podzieliła się na Instagramie przemyśleniami na temat spożywania alkoholu i promowania go w mediach. Okazuje się, że celebrytka od kilku miesięcy jest abstynentką. Chciałaby, żeby alkohol zniknął z przestrzeni publicznej.
Maja Bohosiewicz
Fot. Instagram.com/majabohosiewicz

Maja Bohosiewicz to influencerka, która swego czasu reklamowała także alkohol. Na jej profilu w mediach społecznościowych możemy znaleźć liczne zdjęcia z kieliszkami wypełnionymi ulubionymi trunkami. Teraz okazuje się, że od kilku miesięcy nie sięga już po alkohol. Co więcej, chce, żeby usunąć go z przestrzeni publicznej.

Zobacz wideo Maja Bohosiewicz poprawia urodę. Zrobiła sobie popularny tatuaż na twarzy

Maja Bohosiewicz zrezygnowała z alkoholu. Teraz wylicza ile małpek kupują Polacy

Na Instagramowym profilu Mai Bohosiewicz pojawił się obszerny post, w którym tłumaczy swój obecny stosunek do alkoholu. 

Kilka miesięcy temu naszła mnie refleksja, żeby pożegnać z mojego życia alkohol. Na początku spotkania towarzyskie, wakacje, drink z palemką czy wino do kolacji triggerowały mnie. Minęły kolejne tygodnie i chociaż nie mam żadnego twardego postanowienia, że "już nigdy, przenigdy", to temat alkoholu po prostu jakoś przestał mnie dotyczyć.

Bohosiewicz, gdy sama nie piła, zauważyła, że do picia nie potrzeba szczególnych pretekstów. A jeśli trzeba, to zawsze się jakieś znajdą. 

Co dziwnego zaobserwowałam? Że alkohol jest wszędzie. Dosłownie wszędzie. Jako rozrywka, jako rozwiązanie problemów, jako najwyższa forma świętowania - napisała Maja Bohosiewicz na Instagramie.
Maja Bohosiewicz
Maja Bohosiewicz Fot. Instagram.com/majabohosiewicz

Więcej zdjęć znajdziesz w galerii na górze strony. 

Maja Bohosiewicz przyznała też, że do zmiany nawyków nakłoniła ją wizyta w jednym z domów dziecka, w którym wielu podopiecznych ma rodziców zmagających się z nałogiem alkoholowym. Celebrytka stwierdziła, że powinno się zaprzestać promowania alkoholu w przestrzeni publicznej.

Uważam, że alkohol powinien znikać z przestrzeni publicznej. Przynajmniej z jej wzroku. Powinny znikać kolorowe drineczki, proseczko z przyjaciółkami, a tym bardziej alkohol w kontekście rodzice zajmujący się dziećmi - "udało się! Dziecko śpi! Korki w górę". Ta dyskusja jest potrzebna - uznała Maja Bohosiewicz.

Celebrytka zwróciła także uwagę na zatrważające statystki, dotyczące chociażby sprzedaży "małpek" w Polsce. 

I pewnie tym, którzy z alkoholem mają zdrową relacje, może nie mieścić się w głowie, że trzeba go z przestrzeni publicznej usuwać. Chodzi o to, żeby nie normalizować picia w tym chorym kraju, gdzie sprzedaż "małpek" przed południem wynosi milion dziennie. Milion dziennie buteleczek gorzały kupują Polacy, zanim na stole pojawi się pomidorowa. To jest tak smutne. A najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że te małpki niszczą życia na własne życzenie nie tylko pijącym, ale szczególnie ich dzieciom - podkreśliła Maja Bohosiewicz.

Influencerka przeprosiła jednocześnie obserwatorów za to, że wcześniej wielokrotnie wstawiła posty z alkoholem na swoje social media. Wyznała, że nie miała wystarczającej świadomości. Dodajmy, że wielu celebrytów reklamuje spożywanie alkoholu. Ostatnio byli to chociażby Maciej Musiał, Maffashion czy Klaudia El Dursi. Od lat z biznesem alkoholowym związany jest Kuba Wojewódzki

Więcej o: