Kinga Rusin i Marek Kujawa obecnie podróżują po krajach Ameryki Centralnej. Widać, że para lubi serwować sobie niespodzianki, jednak ostatnio jedna z nich zakończyła się niepowodzeniem. Jak pisała Rusin na Instagramie: "Poziom ryzyka był zbyt duży. Sekretny plan Marka ustąpił miejsca bezpieczeństwu. Mój kochany podróżnik, który już wcześniej objechał cały Meksyk, chciał mi bardzo pokazać to, co tam najlepsze. Sam wszystko organizował w tajemnicy i w tajemnicy wszystko odwołał". Na szczęście Kujawa się nie zraził i ostatnio przygotował dla ukochanej inną niespodziankę.
Kinga Rusin na Instagramie pokazała zdjęcia, na których zapozowała w kreacji, którą przywiozła z jednej z wypraw i opowiedziała o randce, jaką zorganizował dla niej partner. Okazja? Przyznamy, że dość nietypowa.
Moje jedwabne "zdobycze" z naszej ostatniej wyprawy do Indii idealnie sprawdzają się w kostarykańskich warunkach. Zakładam tu te sukienki na specjalne okazje. Takie jak np. wczorajsza romantyczna kolacja o zachodzie słońca, na którą Marek zaprosił mnie, aby świętować nasz "work-life balance" i kolejne fale "złapane" na line up’ie (miejsce załamywania się fal daleko od brzegu). Kreacja najwyraźniej wywarła na nim wrażenie, bo zrobił mi chyba ze sto zdjęć… - relacjonuje.
Następnie Rusin zaprosiła do obejrzenia kilku z kilkunastu zdjęć zrobionych jej przez Kujawę. Też jesteście zachwyceni?
Zobacz też: Kinga Rusin przywozi z Indii niezłą pamiątkę. "Za co najmniej pół miliona"