Kinga Rusin mówi o pomyłce partnera. O wszystkim się dowiedziała. "Czasami trzeba umieć zrezygnować"

Marek Kujawa chciał zrobić Kindze Rusin niespodziankę i zabrać ją w kolejną wyjątkową podróż. Ostatecznie jednak nie doszła ona do skutku. Dziennikarka nie ma jednak żalu do partnera.

Kinga Rusin w sierpniu 2020 roku rozstała się z "Dzień dobry TVN" i otworzyła nowy rozdział w życiu. Od tego momentu bez przerwy podróżuje. Nie jest sama, towarzyszy jej ukochany Marek Kujawa. On również uwielbia poznawać nowe kraje, kultury i zwyczaje, dlatego para doskonale się dogaduje. Partner celebrytki tym razem zaliczył jednak wpadkę przy planowaniu kolejnej wyprawy.

Kinga Rusin mówi o pomyłce partnera

Para obecnie podróżuje po krajach Ameryki Centralnej. Najnowszy post Kingi Rusin wyjątkowo opowiada jednak o podróży, do której nie doszło, a raczej o przygotowaniach do niej. 

Niespodzianka się nie udała! Ale tym razem to dobrze, bo poziom ryzyka był zbyt duży. Sekretny plan Marka ustąpił miejsca bezpieczeństwu. Mój kochany podróżnik, który już wcześniej objechał cały Meksyk, chciał mi bardzo pokazać to, co tam najlepsze. Sam wszystko organizował w tajemnicy i w tajemnicy wszystko odwołał.
 

Kinga Rusin podkreśliła jednak, że nie ma do ukochanego żalu.

W ciągu ostatnich dni Meksyk stanął bowiem na krawędzi krwawej wojny państwa z kartelami, po aresztowaniu jednego z bossów narkotykowych. Dopiero teraz dowiedziałam się o planie wyprawy. Nie mam żalu. W podróży czasami trzeba umieć zrezygnować z niepewnej przygody.

Kinga Rusin, pomimo że rzadko bywa w Polsce, nie przestaje się interesować sprawami związanymi z krajem. Wspiera środowiska kobiece i nie potrafi przejść obojętnie nad zachowaniem TVP, która regularnie atakuje środowiska LGBTQ+.

Więcej o: