Odejście Katarzyny Skrzyneckiej z show Polsatu - "Twoja twarz brzmi znajomo" wywołało zaskoczenie wśród fanów formatu. Widzowie byli zdziwieni, że jedna z najbardziej lubianych jurorek nie wystąpi w kolejnej edycji show. Jak donosi informator jednego z portali show-biznesowych, za ten stan rzeczy ma odpowiadać sam... Edward Miszczak.
Jak poinformowano na profilu instagramowym "Twoja twarz brzmi znajomo", Katarzyna Skrzynecka nie zasiądzie na fotelu jurorskim w najnowszej edycji. Producenci napisali:
Katarzyna Skrzynecka żegna się z programem "Twoja twarz brzmi znajomo". Była z nami od początku i pokazała, że w "TTBZ" nie tylko można się świetnie bawić, ale także, że jest to program o najszczerszych emocjach, których dostarczyła nam całe mnóstwo. Dziękujemy Kasiu, że byłaś z nami przez te wszystkie edycje.
Okazuje się, że według informatora, zdaniem Edwarda Miszczaka Skrzynecka opatrzyła się widzom i potrzebują oni w show innej energii.
Jak udało nam się dowiedzieć, Katarzyna Skrzynecka miała zostać zwolniona z programu. Wszystko wydarzyło się nagle. W środę, tuż po pogrzebie Emiliana Kamińskiego, na którym się stawiła, aktorka została zaproszona na spotkanie w siedzibie Polsatu. Okazało się, że odwiedziła telewizję, by usłyszeć, że musi rozstać się z programem - podkreślił informator "SuperExpressu".
Następnie stwierdził, że może dyrektor programowy poczuł się urażony, kiedy Skrzynecka zamieniła TVN na telewizję Polsat i postanowił odpłacić się pięknym za nadobne.
Wygląda na to, że Miszczaka zabolało, że i ona po latach związała się z konkurencyjną stacją i może to właśnie dlatego Wiśniewski i Skrzynecka są pierwszymi zwolnionymi przez niego osobami.
Co o tym myślicie?