Anna Przybylska przed śmiercią zniknęła z mediów, ale nie z Instagrama. Ostatni post chwyta za serce

5 października mija dokładnie osiem lat od śmierci Anny Przybylskiej. Aktorka bardzo wcześnie zrozumiała fenomen Instagrama, za pośrednictwem którego pozostawała z fanami w kontakcie. Ci do tej pory zostawiają komentarze pod jej postami.

Anna Przybylska zmarła w wieku zaledwie 36 lat, 5 października 2014 roku. Na rok przed śmiercią aktorka usłyszała wstrząsającą diagnozę. Nie dała po sobie poznać, że walczy o życie. Wyszło na jaw, że zachorowała na raka trzustki. Gwiazda, nawet gdy przestała pojawiać się publicznie, utrzymywała kontakt z fanami na Instagramie. Na kilka dni przed śmiercią opublikowała ostatni post w mediach społecznościowych. 

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Najlepsze role Anny Przybylskiej. Do dziś pamiętamy filmy i seriale z jej udziałem

Zobacz wideo Oliwia Bieniuk: Przeżywałam śmierć mamy na oczach całej Polski

Przybylska przed śmiercią zniknęła z mediów, ale nie z Instagrama. Co publikowała? 

Anna Przybylska na Instagramie dzieliła się kulisami pracy w zawodzie, fotografiami jedzenia, czy postami reklamowymi. Na próżno szukać na jej profilu zdjęć z dziećmi. Bardzo rzadko publikowała również posty z ówczesnym partnerem Jarosławem Bieniukiem i nie epatowała łączącym ich uczuciem. 

 

Aktorka słynęła z tego, że chroniła życie prywatne, a w mediach społecznościowych prowadziła "wojnę" z fotoreporterami, wielokrotnie zgłaszając, że czuje się przez nich osaczana. 

24 września, na kilka dni przed tym, jak media obiegła druzgocąca informacja o jej śmierci Przybylska opublikowała post reklamujący sportową markę obuwia

 

W rocznicę jej śmierci nie zabrakło komentarzy od poruszonych fanów, którzy podkreślili, że wciąż o niej pamiętają i nie mogą pogodzić się z informacją o jej śmierci. 

Aktorka na Instagrama chętnie wrzucała zdjęcia z podróży, czy ukochanego Gdańska. 

 

Więcej zdjęć znajdziecie w naszej galerii na górze strony. 

Przeglądając jej stare posty, można sobie przypomnieć, że Anna chciała zarażać pozytywną energią i miała do siebie duży dystans. 

Ała, nie ciągnijcie mnie - zabawnie pisała.
 

Z przekąsem opublikowała filmik, na którym pokazała, jak ćwiczy i podkreśliła, że można robić to w każdych warunkach. 

 

Ostatnim filmem, w którym aktorka zagrała przed śmiercią była rola w filmie Jacka Bromskiego "Bilet na Księżyc". Kadr z produkcji również ukazał się na jej Instagramie. 

 

Powstał film poświęcony życiu aktorki. "Ania" na ekranach kin w całej Polsce pojawi się już 7 października. 

Więcej o: