Anna Wendzikowska 1 października opublikowała wstrząsający post na Instagramie, w którym zdecydowała się publicznie poinformować o nieprawidłowościach w czasie pracy w "Dzień dobry TVN". Jak sama przyznała, zbierała się na to przez cztery miesiące. Gdy wyszło na jaw, że żegna się z redakcją po tylu latach, dziennikarka nie chciała za dużo zdradzać. Przyznała jednak, że spotkała ją dosyć niemiła sytuacja ze strony jej nowej zastępczyni - Anny Tatarskiej. Teraz publicznie w nią uderzyła i pokazała wymieniane wiadomości.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Lis został zwolniony, a Rymanowski odszedł do konkurencji. Losy byłych prezenterów "Faktów" się skomplikowały
Anna Wendzikowska po oświadczeniu na Instagramie mogła liczyć na ogromne wsparcie nie tylko ze strony fanów, ale i byłych współpracowników, którzy do tej pory związani są z TVN. Na InstaStory zabrała głos w temacie swojej zastępczyni w "Dzień dobry TVN" i ujawniła kolejne nieprawidłowości.
ZOBACZ: Wendzikowska ujawniła mobbing w TVN. Woźniak-Starak wspiera koleżankę. "Zawsze będę ci wdzięczna"
Anna Tatarska była moją koleżanką przez lata. Doskonale znała moją sytuację w redakcji. Wielokrotnie mówiłam jej o przykrych sytuacjach, które mnie spotykały. Współpraca z nią jako dziennikarzem zewnętrznym była kolejną próbą zmuszenia mnie do odejścia. Moje producentki nieoficjalnie (ale wracało to do mnie) mówiły wszystkim, z którymi współpracowałam, żeby nie proponowali mi wywiadów, bo jedyną gwarancją emisji jest to, żeby to przechodziło przez nie. Po czym dawały te wywiady A. Tatarskiej - napisała dziennikarka.
Anna Wendzikowska uderza w byłą koleżankę z pracy. Pokazała sms-y Fot. Instagram/ aniawendzikowska
Dziennikarka zarzuciła koleżance niefeministyczne zachowanie. Z udostępnionych wiadomości i przytoczonych przez nią słów można wywnioskować, że znajoma doniosła na Annę Wendzikowską.
Doskonale też wiedziała, co się działo w momencie, kiedy to się działo, bo jej powiedziałam: "hej, nie widzisz, co robisz"? Może mam za duże oczekiwania, ale wydaje mi się, że kobieta która tak mocno na każdym kroku podkreśla swój feminizm i szczyci się swoją prawością i walką o wartości, robiąca coś takiego, to totalna hipokryzja. Jest szansa, że to był w tym wszystkim najbardziej bolesny element. Tam gdzie ktoś cierpi, zawsze ktoś inny korzysta - dodała.
Anna Wendzikowska uderza w byłą koleżankę z pracy. Pokazała sms-y Fot. Instagram/ aniawendzikowska
Anna Tatarska jak do tej pory nie zareagowała na słowa Anny Wendzikowskiej.