Brat księżnej Diany wcale nie jest taki święty. Jedną żonę zdradził, drugą porzucił dla innej kobiety

Charles Spencer, brat księżnej Diany, trzymał się dyskretnie w cieniu siostry. Gdy trzeba było, zawsze stawał za nią murem. Łączyło ich wiele. W jego życiu prywatnym również nie brakowało dramatów, głośnych rozstań i szeroko komentowanych romansów.

Gdy 1 lipca 1961 roku na świat przyszła Diana Spencer, jej płeć rozczarowała rodziców, którzy - mając już dwie córki - liczyli na syna-dziedzica. Dla dziecka przygotowali więc wyłącznie imiona męskie. Pragnienie Frances i Edwarda Spencerów spełniło się trzy lata później. Radość z narodzin Charlesa Edwarda Maurice’a była ogromna, zwłaszcza że małżonkowie w przeszłości stracili syna, Johna, który zmarł zaledwie dziesięć godzin po porodzie.

Zobacz wideo Nieznane fakty z życia księżnej Diany

Charles Spencer podkreślał więź, jaka łączyła go z siostrą

Matką chrzestną Charlesa została sama królowa Elżbieta II. To prawdziwe wyróżnienie, ale należy doprecyzować, że chłopiec stał się jednym z 30 chrześniaków monarchini. Przed jego narodzinami na związku rodziców położył się pierwszy cień. Frances miała być poniżona badaniami, na jakie skierował ją mąż. Chciał wiedzieć, czy żona jest zdolna do urodzenia męskiego potomka. Jakość testów wykonywanych w latach 60. była wątpliwa, a epizod ten tylko poróżnił małżonków. W domu Spencerów coraz częściej dochodziło do nieporozumień.

Po rozwodzie rodziców Diana matkowała młodszemu bratu. Na Frances nie mogli liczyć.

Matka nie została stworzona do macierzyństwa – stwierdził po latach Charles w rozmowie z "The Sunday Times".

Gdy ojciec ożenił się ponownie, Diana i Charles zwarli szyki przeciwko macosze, której nigdy nie zaakceptowali. Nie poprzestali na obdarowywaniu jej wymyślnymi przezwiskami. Jak podaje serwis royalcentral.co.uk, przyszła księżna Walii miała nawet zepchnąć kobietę ze schodów. Nic dziwnego, że brat i siostra wspominali dzieciństwo jako burzliwe. Mieli jednak siebie. Zdaniem Charlesa nic nie mogło zachwiać ich relacją.

 

W wieku 11 lat Charles odziedziczył tytuł wicehrabiego Althorp, a po śmierci ojca w 1992 roku stał się dziewiątym hrabią Spencer, zyskując tym samym prawo do zasiadania w Izbie Lordów. Chciał zapracować na swoje nazwisko, choć nie można zaprzeczyć, że doskonałe pochodzenie z pewnością ułatwiło mu start. Ukończył Eton, jedną z najbardziej prestiżowych szkół męskich w Anglii oraz Magdalen College w Oxfordzie. Przez trzy lata związany był ze stacją NBC Super Channel, w której pracował jako korespondent. Opinię publiczną elektryzowały jednak zawirowania w życiu uczuciowym hrabiego. Mówi się, że lista kobiet, z którymi romansował, niepokoi swą długością.

Śluby i rozstania Charlesa Spencera

W 1989 roku poślubił swoją rówieśnicę, modelkę Catherine Victorię Lockwood, z którą doczekał się czworga dzieci. Bajkowa ceremonia zaślubin i zjawiskowa suknia z atelier polskiego projektanta, Tomasza Starzewskiego, nie przyniosły szczęścia młodym. Małżeństwo zakończyło się rozwodem po ośmiu latach. Nie pomogła nawet przeprowadzka do Afryki Południowej. Wyszło na jaw, że Catherine zmagała się z zaburzeniami odżywiania i uzależnieniami od środków psychoaktywnych, ale świadkowie zgromadzeni na sali sądowej podczas rozprawy rozwodowej usłyszeli o wiele więcej. Okazało się, że Charles niemal od samego początku miał problemy z dochowaniem żonie wierności.

Ponownie ożenił się w 2001 roku. Tym razem jego wybranką była dawna koleżanka z lat studenckich, którą poznał w Oxfordzie. Caroline Freud też była rozwiedziona i wydawało się, że para "po przejściach" zbuduje trwałą relację, wyciągając wnioski z błędów przeszłości. Na świat przyszły dwie córki, ale ich pojawienie się nie scementowało związku małżonków. Przeciwnie, kilka tygodni po narodzinach młodszej z dziewczynek, Charles postanowił odejść od żony. Media szybko odkryły, że brat Diany zauroczył się amerykańską prezenterką telewizyjną, Coleen Sullivan. Ale łatwo nie było. Dzieci z pierwszego małżeństwa Charlesa okazały się być przeciwne temu związkowi, podobnie jak znajomi Coleen, którzy snuli czarne scenariusze. I nie pomylili się. Kobieta nie doczekała się upragnionego ślubu z hrabią.

Koniec końców Charles odkrył, że nie tylko "do trzech razy sztuka", ale i że "miłość jest ślepa". Wyświechtane frazesy niespodziewanie zrealizowały się w jego życiu. Za namową znajomych umówił się na randkę w ciemno z Karen Gordon, kanadyjską aktywistą i filantropką, kierującą Whole Child International. I dalej już nie szukał. W 2011 roku para wzięła ślub, a rok później na świat przyszła ich córka, lady Charlotte Diana. Karen cierpliwie tłumaczyła tabloidom, że ma porównanie, była już wszak pierwszą żoną, teraz jest trzecią. I, jej zdaniem, trzecia żona ma nieporównywalnie lepiej, bo mężczyzna dwukrotnie rozwiedziony będzie się bardziej starał.

Mimo że złe języki wieszczyły, że i tym razem kochliwy hrabia ulegnie urokowi młodszej i piękniejszej, małżeństwo wygląda na udane. Media w przeszłości wielokrotnie określały Charlesa mianem "pozbawionego wstydu cudzołożnika", a on uparcie powtarzał, że niezliczone romanse to efekt jego braku poczucia bezpieczeństwa. Swego czasu głośno było o jego ochłodzonych relacjach z najstarszą córką, Kitty. Nie zawsze jednak miał złą prasę. Poruszył opinię publiczną wystąpieniem na pogrzebie siostry, kiedy to, zdaniem wielu, w zawoalowany sposób uderzył w rodzinę królewską, która nigdy nie wspierała Diany.

Charles, idąc z duchem czasu, prowadzi instagramowe konto. Przyznaje, że każdego dnia tęskni za siostrą i raz po raz przypomina o niej swoim 95 tys. obserwującym.

Więcej o: