• Link został skopiowany

Piotr Jacoń opowiedział, jak lekarka potraktowała jego transpłciową córkę. Centrum medyczne odpowiada

Swój finał znalazła sprawa transpłciowej córki Piotra Jaconia. Centrum medyczne przeprosiło za zachowanie jednej ze swoich lekarek. Chcą naprawić błąd.
Piotr Jacoń
Fot. Bartosz Bańka / Agencja Wyborcza.pl

Córka Piotra Jaconia w 2021 roku dokonała coming outu, a dziennikarz związany ze stacją TVN24, opowiedział na łamach "Repliki" o tym, jak dowiedział się, że Wiktoria jest osobą transpłciową. Dziennikarz wspiera córkę. Niedawno opisał przykrą sytuację Wiktorii z wizyty u endokrynologa. Teraz przedstawiciel sieci medycznej zabrała głos. 

Zobacz wideo Marta Manowska: Chcę żyć w kraju, w którym jest tolerancja. Jest oburzona słowami polityków

Piotr Jacoń o tym, jak jego córka została potraktowana w gabinecie lekarskim

Piotr Jacoń na Instagramie opublikował jakiś czas temu obszerny wpis, w którym poinformował, że lekarka w jednej z warszawskich placówek medycznych odmówiła jego transpłciowej córce recepty na refundowany przez NFZ lek hormonalny.

Pani doktor (a trzeba wiedzieć, że wizyta osoby transpłciowej u endokrynologa jest czymś oczywistym i koniecznym, jeśli rozpoczęło się terapię hormonalną) nerwowo przegląda coś w internecie. - Nie mogę pani dać refundacji. Tu jest napisane, że to tylko dla kobiet w menopauzie lub z usuniętą macicą. A pani? Pani nie jest żadną z nich. - Ale jeśli przerwę terapię, będę miała objawy jak przy menopauzie. - Mogę wypisać z odpłatnością 100 proc. - Ale według mnie refundacja... - Nie mogę - przerywa Wiktorii. Nie mogę, bo NFZ będzie się czepiał. Są duże kary. A ja zaraz idę na emeryturę. Nie chcę kłopotów - opisywał zaistniałą sytuację Piotr Jacoń.

Wiktora sama odnalazła jednak w sieci informację, że lek, o który się starała, jest dla osób transpłciowych refundowany i NFZ pokrywa 30 procent kosztów. Ostatecznie więc receptę otrzymała, ale lekarka rzekomo jej nie przeprosiła (więcej na ten temat TUTAJ). 

Placówka przeprasza

Teraz głos w sprawie zabrał przedstawiciel sieci medycznej - Maciej Mikołajewski, który w oświadczeniu przesłanym do Wirtualnej Polski przeprosił za zaistniałą stację. Dodał też, że, by uniknąć podobnych przykrych przypadków, pracownicy centrum medycznego zostaną odpowiednio przeszkoleni. 

Uprzejmie przepraszamy za tę sytuację. Jesteśmy już w bezpośrednim kontakcie z pacjentką. Budowanie świadomości jest niezwykle trudnym wyzwaniem i dotyczy każdego, niezależnie od wykonywanego zawody czy pełnionej funkcji. Obiecujemy, że zadbamy o edukację naszych pracowników, a w najbliższym czasie zorganizujemy webinar o potrzebach osób transpłciowych w kontekście medycznym - czytamy.

O zakończeniu sprawy napisał na Instagramie też Piotr Jacoń. 

Rozmawiałam z przedstawicielką [tu nazwa sieci medycznej - red.] i ustaliłyśmy, że odbędzie się webinar dla lekarzy (...) o transpłciowości prowadzony przez zewnętrzną firmę typu Centrum Terapii Haak. Będę pilnować, żeby to się odbył - twierdził.

Dziennikarz prosił też, by nie szykanować w sieci endokrynolożki, która nie chciała początkowo wypisać recepty

Więcej o: