Tamara Gonzalez Perea, niegdyś blogerka modowa znana jako Macademian Girl, była gościnią odcinka "Sprawy dla reportera", który został wyemitowany w TVP 28 lipca. Celebrytka w programie Elżbiety Jaworowicz przedstawiła się jako "terapeutka ustawień systemowych i uzdrawiania dźwiękiem" i zaśpiewała oraz zagrała na bębnie dla rodziców dziewczynki, która choruje na rdzeniowy zanik mięśni (SMA). Udziałem Gonzalez Perei w programie oburzeni byli nie tylko internauci, ale też specjaliści, którzy mówili o szkodliwości działań celebrytki. Teraz, ponad tydzień od emisji odcinka, głos zabrała telewizja Jacka Kurskiego.
Portal wirtualnemedia.pl poprosił Elżbietę Jaworowicz i jej asystentkę o komentarz na temat udziału Tamary Gonzalez Perei w "Sprawie dla reportera". Niestety, gospodyni programu milczała. Głos zabrał jednak przedstawiciel TVP. Oświadczenie w tej sprawie jest jednak lakoniczne i ogólnikowe. Wynika z niego, że wystąpienie Gonzalez Perei, która śpiewała "heja ho" w takt do uderzeń bębna, stanowi "eksperckie lub interesujące dopełnienie programu". Poniżej przedstawiamy całe oświadczenie.
Program interwencyjny "Sprawa dla reportera" od kilku dekad realnie pomaga ludziom w ich kłopotach, przynosi ulgę i daje nadzieję na lepszy los. Goście zapraszani przez Zespół Redakcyjny do udziału w audycji mają albo bezpośredni związek z historiami przedstawianymi w reportażach, albo też stanowią eksperckie lub interesujące z innych względów, dopełnienie studyjnej, komentarzowej części programu - czytamy na stronie wirtualnemedia.pl.
Portal donosi, że Tamara Gonzalez Perea ma nie być już zapraszana do żadnych nagrań w TVP, a jej występ "wywołał poruszenie" nawet na Woronicza.
Sama zainteresowana nie skomentowała odcinka "Sprawy dla reportera" ze swoim udziałem, ale pod wpływem krytyki ze strony internautów zdecydowała się zablokować możliwość dodawania komentarzy pod instagramowymi wpisami.