Trudno znaleźć drugą polską celebrytkę, która na Instagramie jest aktywna tak bardzo, jak Małgorzata Rozenek. Prowadząca "Projekt Lady" w mediach społecznościowych pokazuje cienie i blaski prywatnego życia, na tych drugich skupiając się nieco bardziej. Od czasu do czasu zdarza jej się podkoloryzować rzeczywistość. Tak przynajmniej twierdzą fani Rozenek, którzy już parokrotnie przyłapali ją na dość nieudolnym retuszu fotografii. Na rodzinnym zdjęciu wykonanym z okazji Bożego Narodzenia zastanawiali się wręcz, kim jest kobieta stojąca obok Radosława Majdana. Tym razem to nie twarz "Perfekcyjnej" wzbudziła konsternację, a sylwetka, którą miała nieco wyszczuplić w Photoshopie.
Małgorzata Rozenek chwaliła się na InstaStories, że razem z mężem zasiedli do seansu "Peaky Blinders". Aby bardziej wczuć się w klimat osadzonego w latach 20. XX wieku serialu, celebrytka i jej mąż przywdziali na tę okazję kaszkiety. Stylizacja ewidentnie bardzo spodobała się Rozenek, bo zamieściła na Instagramie także zdjęcie, eksponując nowe nakrycie głowy. "Perfekcyjna" pozuje do fotografii na tle stołu w salonie nowego domu. Część internautów zachwyciła się jej figurą w dopasowanej sukience, jednak kilka osób twierdziło, że celebrytka odrobinę ją poprawiła. W odbiciu blatu widać bowiem delikatnie zakrzywiony wazon na wysokości talii oraz wygiętą ramę okienną, co może sugerować, że Rozenek uwydatniła biodra.
Photoshop, niestety widać edycję na wazonie i odbiciu okna.
Zdejmij filtry i Photoshop! Widać aż do bólu - czytamy w komentarzach.
Na początku maja zapytaliśmy Małgorzatę Rozenek, czy myśli, że internauci któregoś dnia dadzą jej spokój i przestaną analizować wrzucane przez nią zdjęcia. Szczerze przyznała, że prawdopodobnie nigdy to nie nastąpi, jednak lubi mieć kontakt z fanami i odpowiadać na pozostawiane przez nich komentarze - również te negatywne.
Tym razem jednak nie nie odniosła się do zarzutów o majstrowanie z Photoshopem.