• Link został skopiowany

Znana stylistka masakruje organizatorów Open'era. Punktuje błędy. "To jakaś pomyłka"

Magda Jagnicka dołączyła do rozczarowanych dezorganizacją uczestników tegorocznego Open'er Festivalu. Stylistka na InstaStories wypunktowała, co poszło nie tak, gdy 1 lipca na kilka godzin przerwano koncerty.
Magda Jagnicka, Open'er
instagram.com/@magdajagnicka, Agencja Gazeta

Tegoroczny Open'er z pewnością zostanie zapamiętany na długo. I to niestety nie tylko ze względu na to, że gdyński festiwal powrócił po trzech latach spowodowanej pandemią przerwy. 1 lipca organizatorzy w pewnym momencie przerwali wydarzenie i zarządzili ewakuację wszystkich uczestników z terenu festiwalu. Z relacji osób, które były na miejscu, wynika, że nie wiadomo było do końca, dokąd mają się udać, czy koncerty zostaną przywrócone ani czy festiwal został na dobre odwołany. Magda Jagnicka w instagramowym wideo opowiedziała, co działo się przez te kilka godzin, nie ukrywając, że czuje się mocno zawiedziona komunikacją ze strony organizatorów.

Zobacz wideo Ralph Kamiński o festiwalu w Opolu

Magda Jagnica krytykuje organizatorów Open'era

Chociaż dokładna przyczyna przerwania wydarzenia początkowo nie została podana, uczestnicy domyślali się, że wpływ na to miały warunki pogodowe i szalejąca nad Gdynią burza. Magda Jagnicka zaznaczyła, że o ile oczywistym jest, że bardzo silny wiatr czy deszcz mogą okazać się niebezpieczne podczas plenerowych koncertów, nie rozumie, co miała na celu decyzja o ewakuacji. Zdaniem stylistki została podjęta bez konkretnego planu tylko po to, aby organizatorzy nie musieli ponosić odpowiedzialności za uczestników. Jak dowiedział się Plotek, festiwalowicze zostali poproszeni o przejście na piechotę do Gdyni z terenu Open'era. A to w sumie 12 km.

My mieliśmy "farta", bo byliśmy w aucie, ale widzieliśmy ludzi bez opcji na powrót do domu, wracających na piechotę w totalnej ulewie - relacjonuje Jagnicka na InstaStories.

Magda Jagnicka krytycznie wypowiedziała się także na temat komunikacji ze strony organizatorów. Zdaniem stylistki próbowano wyłącznie w minimalnym stopniu ograniczyć problemy, zamiast odpowiednio im zapobiec.

Ze strony Open'era "damage control". Zamiast odwołania tego dnia festiwalu wyłączone komentarze, obiecanie powrotu przy jednoczesnym wyproszeniu wszystkich. Burza trwa w najlepsze, a oni obiecują, że wrócą - komentuje.

Finalnie wydarzenie zostało wznowione o godzinie 22:30, jednak w wyniku problemów nie odbyły się niektóre koncerty, w tym Dua Lipy, która rzekomo nie zdołała nawet wylądować w Polsce. Jagnicka jest zirytowana faktem, że organizatorzy nie odwołali festiwalu, co zmusiłoby ich do zwrócenia pieniędzy za bilety.

Najważniejsze koncerty z namiotu i z głównej sceny odwołane, ale pieniędzy nie zwrócą, bo przecież Open'er trwa - dodała.

Stylistka dodała na koniec, że trudno jej uwierzyć, że tak duża impreza nie ma opracowanych procedur na wypadek tego typu wydarzeń. Podkreśliła, że warunki pogodowe nie powinny być aż takim zaskoczeniem, bo o tej porze burze przechodzą nad Polską co roku.

Organizatorzy Open'era wydali oświadczenie, w którym chcą zadośćuczynić uczestnikom za zaistniałą sytuację. Na fanpage'u wydarzenia poinformowano, że osoby posiadające bilet na 1 lipca, karnet weekendowy lub czterodniowy otrzymają voucher na zakup biletów przez kolejne trzy lata. Inną możliwością dla osób z jednodniowym biletem jest jego zamiana na bilet na 2 lipca.

Open'er Festival
Open'er Festivalfacebook.com/openerfestival



Więcej o: