Więcej o życiu gwiazd przeczytasz na Gazeta.pl.
Maja Bohosiewicz od pewnego czasu jest mniej aktywna jako aktorka, natomiast rozpoznawalność wykorzystuje do prowadzenia własnego biznesu. Założyła firmę odzieżową, która sprzedaje produkty w sklepie internetowym. W maju ubiegłego roku przytłoczona obowiązkami celebrytka szukała asystentki za pośrednictwem ogłoszenia na InstaStories. Spotkało się ono z ogromną krytyką, bo gwiazda nie tylko wymagała pomocy ze swoimi prywatnymi obowiązkami, ale też nie napisała, jaką umowę oferuje, ani ile jest skora zapłacić. Wygląda na to, że przeanalizowała wówczas falę negatywnych komentarzy, bo tym razem, szukając pracowników do firmy, podała wszystkie konkrety.
Ogłoszenia ponownie trafiły na InstaStories celebrytki. Właścicielka marki Le Collet szuka specjalisty e-commerce, specjalisty do spraw produkcji odzieży, a także e-commerce managera. Tylko na pierwszym z tych trzech stanowisk Bohosiewicz oferuje umowę o pracę, pozostałe to oferty na podstawie umowy B2B. Zarobki, które oferuje, to odpowiednio 5 tys. zł brutto, 7 tys. zł netto plus VAT i pomiędzy 10 a 15 tys. zł netto plus VAT. Oprócz tego gwiazda zapewnia pakiet świadczeń socjalnych, a także prywatne ubezpieczenie medyczne. Aktorka zachęca do wysyłania CV, kusząc biurem mieszczącym się w centrum Warszawy. Jak podkreśliła, interesują ją wyłącznie osoby doświadczone na poszczególnych stanowiskach i gotowe podjąć pracę stacjonarną w stolicy.
Każda z ofert ma także bardzo jasno sprecyzowane obowiązki i nie ma w nich słowa o konieczności zajmowania się prywatnymi sprawami. Celebrytka nie wspomniała także o "nienormowanych" godzinach pracy, jak zrobiła to ostatnio. Jest szansa, że tym razem znajdzie nieco więcej chętnych?
---
Plotek.pl jest dla Was i dla Was piszemy o rozrywce. Ale to nie znaczy, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl