Więcej artykułów ze świata show-biznesu znajdziesz na stronie Gazeta.pl.
Jacek Kawalec ma za sobą debiut w Budce Suflera. Artysta po raz pierwszy oficjalnie dołączył do kapeli podczas tegorocznego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jego występ nie przeszedł bez echa. Niestety, fani nie byli zachwyceni, a w sieci pojawiły się głosy, że zespół niszczy w ten sposób własną legendę.
Nie były to ostatnie słowa artysty na temat zmian w Budce Suflera. Ostatnio Krzysztof Cugowski postanowił odnieść się do powrotu zespołu w rozmowie z Cezarym Wiśniewskim.
Ci ludzie trzy razy robią to samo, czyli nagrywają kolejną płytę z nowym wokalistą i robią z tego jakąś sprawę (po przerwie zespół wrócił na scenę z Robertem Żarczyńskim, a gościnnie występował też Felicjan Andrzejczak - przyp. red.) Na tym się kończy. Już mi się znudziły komentarze na ten temat, bo rok i dwa lata temu zrobili podobnie - powiedział Krzysztof Cugowski.
Artysta wyznał także, co czuje, gdy słyszy w radiu utwory Budki Suflera.
Jeśli słyszę utwory, które sam śpiewam, to jest ok. W radiu nie słyszałem jeszcze utworów w ich wykonaniu. Jak usłyszę, to będę wiedział.
Cugowski przyznał też, że nie umie wskazać ulubionego utworu i zdradził, czy wytwórnia narzuciła mu kiedyś utwór, którego nie miał ochoty nagrać.
Trudno powiedzieć. Nagrałem tego tyle. Nie powiem, który utwór jest moim ulubionym. Są rzeczy, których nie lubię, ale piosenki Budki Suflera wszystkie mniej więcej lubię- stwierdził. I dodał: - Jestem już w takim wieku, że można mi narzucić tylko zmianę butów.
Myślicie, że Budka Suflera z Jackiem Kawalcem na pokładzie pobije wcześniejszy sukces zespołu?