Więcej informacji z życia gwiazd znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Tomasz Stockinger ma 66 lat i w dalszym ciągu jest aktywny zawodowo. Aktor ze względu na swój wiek, może już pobierać pieniądze z tytułu przepracowanych lat. W gorzkich słowach wypowiedział się o wysokości swojej emerytury i nie ukrywał, że trudno byłoby mu na niej wyżyć.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Te gwiazdy wsiadły za kierownicę pod wpływem alkoholu. Mają się za co wstydzić
Tomasz Stockinger udzielił wywiadu portalowi Plejada. W rozmowie przyznał, że nie widzi siebie jeszcze na emeryturze. Jak sam przyznał, "chce być potrzebny". Nie ukrywał jednak, że ma jeszcze jeden powód, dla którego nie chce kończyć kariery.
Stockinger szczerze przyznał, że ma bardzo niską emeryturę, która w kontekście do stale rosnących cen, nie zadowala. Aktor ma oszczędności, ale musi mądrze nimi gospodarować, bo jego emerytura nie starcza na nic więcej, niż podstawowe potrzeby.
Uprawiam dużo sportu, więc nadal dobrze się czuję, nie mam potrzeby odpoczywania, mimo że mam za sobą poważną operację serca. Do tego dochodzi jeszcze to, że choć mam oczywiście jakieś tam oszczędności, to emeryturka jest na tyle mała, że gdybym miał samą emeryturkę, to właściwie byłaby głodowa sytuacja - powiedział aktor.
Aktor zauważył, że niektóre z emerytur mogą się zwiększyć za sprawą Polskiego Ładu, ale nie są to zawrotne kwoty. Stockinger wrócił pamięcią do czasów PRL i zdradził, jak wówczas wyglądała sytuacja artystów.
Mówimy o kilku procentach, jakichś 100 zł. Ludzie sceny i estrady nie byli do tej pory zaopatrzeni w jakiś system. W przeszłości jeszcze za PRL były takie możliwości, że podatnik sam odprowadzał dodatkowe składki, w zależności od zarobków. Gdyby był klarowny system, to byłoby inaczej. Chciałoby się te składki powiększone odprowadzać, co później skutkowałoby jakąś przyzwoitą emeryturą. Obecnie ciągle są jakieś rewolucje - dodał.
Stockinger ostro skomentował Polski Ład i nawiązał do rządzących:
Śmiem podejrzewać, że to będzie kolejna klapa, bo rządzący właściwie rządzą od jednej klapy do drugiej - przyznał na zakończenie.
Tomasz Stockinger jest kolejnym z artystów, który z rozżaleniem mówi o wysokości emerytury.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!