Więcej ciekawych doniesień dotyczących relacji gwiazd przeczytasz na Gazeta.pl.
Wydawało się, że Martyna Wojciechowska i Przemek Kossakowski są dla siebie stworzeni - byli ze sobą trzy lata i nie spieszyli się ze ślubem, który miał być tylko formalnością. Uroczystość zaślubin była jednak niespodziewana, a zakochani pochwalili się nią w mediach społecznościowych. Jakież było więc zdziwienie, gdy okazało się, że nie jest tak idealnie. W głowie podróżnika najwyraźniej pojawiły się wątpliwości, a finalnie zdecydował się odejść od Wojciechowskiej. Jego znajomy donosi, że obecnie rozważa, czy właściwie postąpił.
Tygodnik "Życie na gorąco" dotarł do znajomego Przemka Kossakowskiego z Podlasia, który opowiedział o ich szczerych rozmowach. Okazuje się, że w wypowiedziach kolegi wybrzmiewała gorycz i żal, że w momencie kryzysu zdecydował o rozstaniu i nie próbował zawalczyć o relację z Martyną Wojciechowską.
Jak lizał tu rany po rozstaniu, to czasami mówił, że pochopne decyzje nie są dobre, że żałuje tego, co się stało - zdradza znajomy.
Kossakowski rozważał szczerą rozmowę z Martyną, w której powiedziałby, co mu leży na sercu: że żałuje i chce wrócić. Po namysłach doszedł do wniosku, że i tak nie osiągnąłby oczekiwanego rezultatu. Zna ją i wie, że nie dałaby im kolejnej szansy.
Myślał o powrocie, ale wiedział, że Martyna nie jest kobietą, która mogłaby wybaczyć takie zachowanie.
Myślicie, że reakcja Martyny mogłaby być inna niż ta, której spodziewał się Przemek?