• Link został skopiowany

Prawicowy portal tłumaczy Kaczyńskiego ze źle założonego zegarka. "Inteligentny rozmówca łatwo dostrzeże godzinę"

Ostatnio Jarosław Kaczyński wziął udział w konferencji na temat sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Prezes Prawa i Sprawiedliwości przysnął podczas spotkania. Co więcej, uwagę zwrócił jego zegarek, założony do góry nogami. Prawicowy portal tłumaczy polityka i krytykuje media, które ośmieliły się z niego żartować
Jarosław Kaczyński
Agencja Wyborcza.pl

Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

W praktyce przyjęło się, że zegarek na ręku zakładany jest po to, by ułatwiać jego właścicielowi orientowanie się w czasie. Cóż, Jarosław Kaczyński chyba nie do końca wyznaje tę zasadę, bo zegarek widniał na ręce polityka "do góry nogami". Na portalu wPolityce pojawił się tekst, którego autor wprost daje do zrozumienia, że temat został niezrozumiany przez polskie media. 

Zobacz wideo PiS uprawia polityczny handel? Jackowski: Jest to sprawa ewidentnie widoczna

wPolityce wie lepiej, o co chodziło z zegarkiem Jarosława Kaczyńskiego

Cały tekst sprowadza się do przekonania, że media w Polsce niepotrzebnie poruszają temat zegarka Jarosława Kaczyńskiego. Sugeruje jednocześnie, że dziennikarze są mało inteligentni i odstępstwo od normy - czyli w tym przypadku sposób założenia tego elementu garderoby - traktują "najbardziej trywialnie, jak tylko można". 

Metoda komunikowania czegoś nie wprost, bez ryzyka wywołania negatywnych skojarzeń jest stosowana od dawna i w wielu kulturach. Kulturowi troglodyci tego nawet nie zauważają i wszelkie nietypowe znaki interpretują najbardziej trywialnie, jak tylko można. Wynika to z zaniku umiejętności poruszania się w świecie, znaków, symboli, metafor, metonimii czy komunikatów celowo łamiących jakiś ustalony porządek

Stanisław Janiecki, autor tekstu zwraca uwagę na to, że Kaczyński nietypowym sposobem założenia zegarka mógł zaciekawić rozmówcę i zapewnić mu wiedzę o tym, która jest godzina.

Jeśli mamy zegarek założony "do góry nogami", ale tarczą na zewnątrz nadgarstka, zwraca to uwagę rozmówcy, bo to nietypowe i wywołujące zaciekawienie. Inteligentny rozmówca zerknie wtedy na tarczę i łatwo dostrzeże godzinę, mając widok jak wtedy, gdy sam ma "klasycznie" założony zegarek. Czyli zwróci uwagę na czas, a przez nietypowe położenie tarczy nie tylko zorientuje się, która godzina, lecz pomyśli, czy interlokutor nie chce mu przekazać dodatkowego komunikatu, że na przykład spotkanie trwa za długo czy jest stratą czasu

Uważa, że pracownicy mediów, którzy pisali o zegarku, są nie tylko mało inteligentni, ale też po prostu źle wychowani. Jednocześnie używa słów, które obrażają innych.

Współczesna ludożerka, przede wszystkim polityczna i medialna, o dobrych manierach i dyskrecji albo ma blade pojęcie, albo tym się kompletnie nie przejmuje

Autorem tekstu, broniącego Jarosława Kaczyńskiego jest Stanisław Janecki, który jest również publicystą tygodnika "Sieci".

Jak oceniacie tę próbę wytłumaczenia Kaczyńskiego? Cóż, chyba nie do końca się udało.

Zobacz też: Robert Makłowicz nabija się z Kaczyńskiego. Porównuje go do kotleta schabowego i nie tylko. Argumentacja mistrzowska

Więcej o: