Więcej na temat ustawy o "obronie ojczyzny" i konferencji Jarosława Kaczyńskiego przeczytacie na gazeta.pl.
Jarosław Kaczyński i Mariusz Błaszczak zorganizowali konferencję prasową, podczas której poruszyli temat zaostrzonej sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. Prezes Prawa i Sprawiedliwości ogłosił założenia ustawy o "obronie ojczyzny" i stwierdził, że jedyną obroną przed ewentualną wojną, jest skuteczne przygotowanie armii. Wystąpienie polityka wzbudziło ogromne emocje, a jego zachowanie zostało w mediach szczegółowo przeanalizowane. Dzwoniący telefon i wrażenie, że Kaczyński przysypia na wydarzeniu to nie koniec "atrakcji". Wicepremier założył nieprawidłowo zegarek i przy okazji wyeksponował markę akcesorium.
W praktyce przyjęło się, że zegarek na ręku zakładany jest po to, by ułatwiać jego właścicielowi orientowanie się w czasie. Cóż, Jarosław Kaczyński chyba nie do końca wyznaje tę zasadę, ponieważ sposób, w jaki założył akcesorium na rękę, z pewnością nie pozwalał mu na wygodne odczytywanie wskazówek.
Dzięki temu, że zegarek widniał na ręce polityka "do góry nogami", z łatwością możemy odczytać nazwę zaprezentowanej przypadkiem marki modowo-biżuteryjnej. A jest ekskluzywna. Na zakup akcesoriów powstałych w wyniku pracy projektantów firmy Hugo Boss decydują się czołowi celebryci. Stylowo!
Czyżby Jarosław Kaczyński popełnił tę gafę nieświadomie? A może chciał pochwalić się markową zdobyczą?