Julia Wieniawa pojawiła się w programie Kuby Wojewódzkiego, a jej słowa wywołały niemały skandal. Gospodarz programu zapytał celebrytkę, czy zgadza się z tym, że "bieda to stan umysłu". - Niestety, ale też tak uważam. Wiem, że jest to kontrowersyjne, ale wiesz, ja nie pochodzę wcale z bogatej rodziny i już jako dziecko czułam i wiedziałam, co mnie w życiu czeka. Nieświadomie afirmowałam to swoje życie i wiedziałam, że zawsze na wszystko będzie mnie stać, co będę chciała - skwitowała. Po jej wypowiedzi głos zabrało wielu celebrytów. Hanna Lis również postanowiła się odnieść. Uderzyła jednak nie w Wieniawę, a w Wojewódzkiego.
Hanna Lis opublikowała obszerny wpis na Instagramie, odnosząc się do medialnej burzy wokół wypowiedzi Julii Wieniawy. Jak stwierdziła, trzyma się z dala od "dram" w polskim show-biznesie, ale tutaj nie mogła przejść obojętnie. "Słowa głupie, haniebne, zgoda. Drobny szczegół: tych słów nie wypowiedziała Julka, zrobił to Kuba Wojewódzki. Nie znam Julii, ale wiem jak wygląda nagranie 'show' u KW" - podkreśla dziennikarka, zaznaczając, że sama tego doświadczyła. "Specyficzna tam panuje atmosfera. Atmosfera show właśnie. Ma być zabawnie, kontrowersyjnie, ostro, publiczność ma oklaskiwać, albo buczeć, ma się nieść. No i się poniosło" - dodała Lis.
"To Kuba, doświadczony życiem i żarłocznością mediów 60+ latek, wypowiedział słowa, za które lanie dostaje teraz młoda kobieta. Nie wiem, czy miał to być w zamyśle (idiotyczny) bon mot, czy rzeczywisty ogląd rzeczywistości Kuby. Julia przytaknęła. Przy włączonych ośmiu kamerach, kilkuset osobach w publiczności, przy perkusji werblami podbijającej bon moty gospodarza, w medialnym cyrku, krótko mówiąc. Dziewczyna nie zachowała refleksu, dała się wkręcić w 'show'" - podkreśla prezenterka. "Mówiła potem o tym, że nie pochodzi z bogatej rodziny, że doszła do punktu, w którym jest, własną pracą, ale to już nie miało/nie ma żadnego znaczenia. Może powinna teraz oświadczyć, że urodziła się w rodzinie alkoholików czy przemocowców, żeby jej wybaczono?" - pytała retorycznie.
Lis zauważyła, że Wieniawa już zdążyła przeprosić za te słowa. TUTAJ przeczytasz, co napisała. Wojewódzki nie zdecydował się zabrać głosu. "Gdybym była Kubą, wzięłabym lincz na Wieniawie na klatę. Wystarczyłoby na swoim Instagramie napisać: 'ona tego nie powiedziała, to ja, sorry/not sorry'. But the show must go on (z ang. przedstawienie musi trwać - przyp. red.), prawda?" - krytykowała prezenterka. Dziennikarka zwróciła uwagę na kwestię sprawdzania treści w sieci. "I teraz pytanie do Was: ilu z Was, zanim rzuciliście kamieniem (hejterskim komentarzem), pofatygowało się, żeby sprawdzić, czy ta papka, którą karmią nas clickbaitowe media w istocie jest prawdą?" - grzmiała Lis. "Nie, bieda nie jest stanem umysłu. Bywa, że można się z niej wydostać siłą woli, bywa inaczej. Nie jest to na pewno temat na 'show'" - podsumowała.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pela po raz pierwszy mówi tak o Kaczorowskiej i Rogacewiczu. Ocenił ich czułości w "Tańcu z gwiazdami"
Kaczorowska oficjalnie odchodzi z "Tańca z gwiazdami". Opublikowała mocny wpis
Pazurowie mają luksusowy dom na Wilanowie. Tak wielkiego narożnika jeszcze nie widzieliście
Przemysław Babiarz w żałobie. Nie żyje jego żona
Szokujące kulisy rozstania Zillmann z dziewczyną. "Przyłapała je na treningu, gdy weszła niespodziewanie"
Szokujące sceny w "Kuchennych rewolucjach". Gessler nagle runęła na podłogę
Lamparska na premierze postawiła na ciekawy detal. Racewicz w czerni to klasa sama w sobie
Joanna Krupa wyjawiła prawdę o relacji z Dominikiem Tarczyńskim. Tak go nazwała
Tylko nam Dawid Woliński wyjawił, co sądzi o zwycięzcy "Top Model". Wróży mu karierę?