Niezwykłe posty po śmierci Krzysztofa Kiersznowskiego. "Już w komplecie" - przypominają ekipę, która pognębiła Kramera

Krzysztof Kiersznowski zagrał kilkadziesiąt ról filmowych, telewizyjnych i teatralnych. Największą rozpoznawalność i sympatię widzów zyskał jako Nuta i Wąski.

Więcej na temat wybitnych polskich aktorów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Krzysztof Kiersznowski zadebiutował na ekranie w latach 70. Młodsi widzowie mogą kojarzyć jego serialową rolę w "Barwach Szczęścia", a miłośnicy kina zapamiętają go jako Wąskiego z "Kilera" czy Nutę z "Vabanku". Internauci w niezwykłych wpisach na Twitterze wspominają największe role aktora. 

Zobacz wideo Najwięksi aktorzy Złotej Ery Hollywood

Internauci wspominają Krzysztofa Kiersznowskiego 

W niedzielę wieczorem pojawiła się informacja o śmierci Krzysztofa Kiersznowskiego. Na artykuły na portalach szybko zareagowali internauci, którzy na Facebooku, Instagramie i Twitterze wspominali najlepsze role aktora. Tekst o debeściaku, który rzucił Wąski w "Kilerze", przewijał się szczególnie często. 

Spośród wielu niezapomnianych ról drugoplanowych rola Wąskiego była tą najlepszą. Dzięki niej Krzysztof Kiersznowski jest w pewnym sensie nieśmiertelny - napisał jeden z internautów.

Kryminalne perypetie Nuty w "Vabanku" również zapadły widzom w pamięci. Z Janem Machulskim, Jackiem Chmielnikiem i Witoldem Pyrkoszem stworzyli niesamowitą ekipę włamywaczy w dwóch częściach "Vabanku". Kiersznowski był ostatnim żyjącym aktorem, który w tej kryminalnej komedii pognębił Leonarda Pietraszaka - Gustawa Kramera. Kwinto, Moks i Duńczyk... teraz dołączył do nich Nuta.

Kiersznowski śmiał się, że zagrał kilkadziesiąt ról, jednak w większości pojawiał się na ekranie epizodycznie. Jeden z internautów podkreślił, że nawet wcielając się w postacie drugoplanowe, pozostawał w pamięci.

Krzysztof Kiersznowski... Tak wiele ról w filmach, serialach i na scenie. Nie lubię określenia aktor charakterystyczny. Lepiej powiedzieć: Aktor, który nadaje charakter każdej postaci. Aktor, którego nie można zastąpić, bo jest indywidualnością, nawet w błahym epizodzie.

W "Świecie według Kiepskich" Kiersznowski był na ekranie tylko "chwilę", ale wystarczyło, by rozbawić widzów pamiętną wypowiedzią. 

Jak zwykle świetna rola. Ta pochodzi z odcinka 81."Pić do lustra nie wypada. Lepiej podejść do sąsiada" - wspomina internauta.

Gdzie zagrał najlepiej? 

Zobacz też: "Twoje Imperium": Krzysztof Kiersznowski trafił do szpitala. Jego stan zdrowia pogorszył się po operacji

Więcej o:
Copyright © Agora SA