Magdalena Stępień w lipcu poinformowała, że rozstała się z Jakubem Rzeźniczakiem, który zostawił ją chwilę przed narodzinami syna. Modelka nie ukrywała, że obawia się samodzielnego macierzyństwa - musiała sobie zresztą poradzić nie tylko z odejściem partnera, ale opieką nad maleńkim dzieckiem. Ostatecznie dziś Stępień wychodzi na prostą i korzysta ze wsparcia specjalisty, który pomaga jej poukładać sobie wszystkie sprawy.
Pomocną dłoń wyciągnęły do Magdaleny Stępień też byłe partnerki piłkarza - Ewelina Ślotała oraz Ewelina Taraszkiewicz. Z pierwszą z nich spotkała się na spacerze, z kolei druga komentuje posty Magdy na Instagramie, a nawet planuje spotkanie z nią i jej synem. Sama ma również córkę, której ojcem jest Rzeźniczak. Gdy piłkarz był jeszcze w związku z Edytą Zając, widywał się jednocześnie z Taraszkiewicz, która urodziła mu Inez. Para nigdy się oficjalnie nie związała - jeszcze kilka miesięcy temu była partnerka donosiła, że Rzeźniczak nie poczuwa się do opieki nad dziewczynką.
Jako że zarówno Ewelina, jak i Magda, przeszły wiele za sprawą piłkarza, zjednoczyły siły i się nawzajem wspierają. Mocno wybrzmiało to pod jednym ze wpisów Stępień, która wybiera się na wakacje.
Jak ciepłe kraje, to podrzucę ci Inez - napisała Ewelina.
Pod tym samym postem jeden z internautów napisał Magdzie, że powinna pójść do pracy, a nie urlopować. Ewelina stanęła w obronie koleżanki.
Ja myślę, że po to jest urlop macierzyński, by matka mogła poświęcić ten czas na odpoczynek i spędzaniu czasu z dzieckiem.
Fani również stanęli w obronie Magdy.
Dwumiesięczne dziecko i do roboty? Pomyśl, co piszesz.
Pani to chyba nie ma dziecka, skoro uważa, że można wrócić na pełen etat do pracy dwa miesiące po porodzie.
Gratulujemy im kobiecej solidarności! Godne podziwu?