Magdalena Stępień na niedługo przed porodem potwierdziła w mediach społecznościowych to, co od dłuższego czasu podejrzewali jej obserwatorzy. Modelka przyznała, że rozstała się z Jakubem Rzeźniczakiem. Po narodzinach ich syna udzieliła wywiadu, który nie stawia piłkarza w dobrym świetle. W rozmowie z Plejadą wyznała, że po tym, jak partner zostawił ją dla innej kobiety, wpadła w kompleksy.
Magdalena Stępień w szczerym wywiadzie poruszyła temat macierzyństwa, porodu i połogu, ale nie tylko. Odpowiadała też na pytania o byłego partnera, Jakuba Rzeźniczaka, który zostawił ją dla innej kobiety, kiedy Stępień była w zaawansowanej ciąży. Modelka nie kryje, że cała ta sytuacja mocno się odbiła na jej samopoczuciu i wpadła w kompleksy.
Moja obecna sytuacja prywatna spowodowała, że czuję się trochę źle ze swoim ciałem. Wpadłam w lekkie kompleksy po tym, jak Kuba odszedł do innej kobiety. To wywołało we mnie smutek i rozżalenie - wyznała w rozmowie z Plejadą.
Przyznała, że teraz, kiedy wraca do figury sprzed ciąży, jest na diecie. Wyjaśniła, że chciałaby wrócić do wagi sprzed ciąży, ale zdaje sobie sprawę, że potrzebuje na to czasu.
Chciałabym już wyglądać super, żeby udowodnić sobie i wszystkim, że można szybko wrócić do tych kilogramów sprzed ciąży, ale z drugiej strony wiem, że potrzeba na to czasu. Patrzę na siebie, brzuch dalej jest spory, dalej wisi i nie da się w ciągu dwóch tygodni zrobić tak, żeby po prostu zniknął - dodała.
Mimo rozsądnego podejścia nie ukrywa, że na jej samopoczucie i na to, jak siebie postrzega wpłynęło rozstanie z partnerem.
Nigdy nie byłam taka gruba. Byłam w "Top model". Mówili, że mam "ciało bogini". Nagle ono się zmienia przez ciążę i dowiaduję się, że mój partner odchodzi do innej. Czuję się źle sama ze sobą. Wiem, że wygląd to nie wszystko, ale to jest straszny cios. Myślałam, że będzie lepiej każdego dnia, a teraz gdy się budzę, po prostu myślę, że już nie może być gorzej - wyznała.
Magda Stępień nie ukrywa, że jest jej przykro, że "kobieta kobiecie potrafi zrobić takie świństwo". Dodała też, że wina leży po dwóch stronach i do czasu myślała, że jeszcze zejdzie się z piłkarzem. Kiedy okazało się, że ten ma nową partnerkę, przestała mieć nadzieję.