Krystyna Przybylska, mama zmarłej Anny Przybylskiej, gościła w "Dzień dobry TVN", gdzie udzieliła wywiadu Dorocie Wellman. We wzruszających słowach wspomniała córkę i wprost przyznała, że wciąż nie otrząsnęła się po stracie dziecka.
Mama Anny Przybylskiej wspominając córkę przyznała, że widzi ją w swoich wnukach. Jak twierdzi, najbardziej do mamy podobny jest najmłodszy syn aktorki i Jarosława Bieniuka.
Najbardziej widzę ją w Jaśku, ale muszę powiedzieć, że Oliwia teraz nagle ma jej uśmiech, ruchy... Jakby stała z Anią, to by powiedzieli, że cała Ania, a jak stoi z Jarkiem, to się mówi, że Jarek.
Krystyna Przybylska mocno odczuła ostatnie miesiące. Wspomniała, że dwa razy przeszła COVID-19 i bardzo źle się czuła. Za pierwszym razem, w lutym, zachorował również jej mąż, który wskutek choroby zmarł. Jak przyznaje, przy życiu trzyma ją praca:
Ja się rzuciłam w pracę, akcje społeczne. Bałabym się być sama w domu ze swoimi myślami. Zdaje się, że to mnie napędza. (...) Nie pokazuję łez, bo każdy się boi osób płaczących.
Mama Przybylskiej zapowiedziała także film dokumentalny o córce, zawierający nieopublikowane nigdy wcześniej prywatne materiały.
To ma być dokument i na dokument się zgadzam. To na pewno potrwa i musimy się przygotować. Mamy mnóstwo filmów, mnóstwo zdjęć. Zawsze jak wyjeżdżali, to dużo rzeczy nagrywali.
Na koniec rozmowy Przybylska wyznała, że wciąż nie dotarło to do niej, że jej córka już nigdy nie wróci.
Strasznie mi jej brakuje. Mam czasem takie wrażenie, jakby wyjechała i miała zaraz wrócić.
Anna Przybylska zmarła w 2014 roku. Miała raka trzustki.