"M jak miłość" już 6 września wraca na ekrany z nowym sezonem. Widzowie czekają na rozwiązanie zagadki, co stanie się z Mateuszem Mostowiakiem, a tymczasem inny wątek może okazać się o wiele ciekawszy.
Sławek Uniatowski już w maju żegnał się z "M jak miłość". Jednak producenci zdecydowali o pozostawieniu jego postaci. Dodatkowo rozbudują wątek Leszka. Jak zdradził Plotkowi informator związany z produkcją serialu, na takich zmianach zaważyły wątpliwości co do jednej z aktorek.
Chodzi dokładniej o Barbarę Kurdej-Szatan. Grana przez nią Asia jest lubiana przez fanów serii. Tymczasem telewizja publiczna chętnie by się jej pozbyła.
Wątek Basi Kurdej-Szatan stanął pod znakiem zapytania, bowiem w serialu "M jak miłość" pojawiła się nowa postać Luizy, grana przez Dominikę Kryszczyńską ("Korona królów, grała tu kochankę króla Kazimierza, "Przyjaciółki, "Pierwsza miłość", "Leśniczówka"). Postać Dominiki będzie rywalizować z Asią (Barbara Kurdej-Szatan) o serce postaci Uniatowskiego.
Okazuje się, że filmowa rywalizacja mocno zaważy na zawodowym życiu aktorów. To ich "być albo nie być" na ekranach.
Jeśli Luiza wygra, to scenarzyści mogą okroić wątek Basi, a nawet usunąć jej postać z serialu. Na razie jeszcze nie ma decyzji, co zrobić z jej postacią. Wszystko zależy od tego, która z aktorek i która postać bardziej spodoba się widzom - zdradza w rozmowie z Plotkiem jeden z pracowników produkcji "M jak miłość.
W TVP mówi się, że losy Barbary Kurdej-Szatan w serialu wiszą na włosku, bowiem szefostwu nie od dziś nie podoba się jej zaangażowanie w politykę i krytyka władz. Już raz Basia straciła pracę w serialu, gdy zaszła w ciążę i urodziła syna.
Miała nie wracać do "M jak miłość", ale prosiła pana Tadeusza (Tadeusza Lampkę, producenta "M jak miłość" - przyp. red.) o pracę i on zgodził się przywrócić jej postać do scenariusza. Pan Tadeusz lubi Basię, ale Dominika też mu się spodobała jako aktorka. Ciekawe, co wyjdzie z tej rywalizacji aktorek. Dominika już gra na planie - dodaje nasz informator.
Zapowiada się rywalizacja o przychylność widzów. To ich preferencje mogą zadecydować o losie kilku postaci serialu.