Phoebe Dynevor momentalnie zdobyła międzynarodową sławę za sprawą hitowej produkcji "Netflixa", "Bridgertonowie". Na początku marca pojawiły się plotki, że aktorka nie jest już singielką. U jej boku zauważono Pete'a Davidsona, który ma opinię casanowy. Para przez kilka miesięcy godziła obowiązki zawodowe z randkowaniem, ale ostatecznie postanowili się rozstać.
Gwiazda "Bridgertonów" jeszcze miesiąc temu była widziana w towarzystwie amerykańskiego komika podczas randki na Wimbledonie, gdzie nie szczędzili wobec siebie uczuć. Nic nie zapowiadało, że w ich związku pojawiły się problemy. Okazuje się jednak, że z powodu napiętych grafików i trudności z podróżowaniem (Pete mieszka i pracuje w USA, Phoebe - w Wielkiej Brytanii), relacja zakończyła się po pięciu miesiącach.
Jak donosi "The Sun", gorący romans aktorki i komika zakończył się tak nagle, jak się rozpoczął. Jak wyjawili bliscy znajomi pary, przyczyną rozstania była praca a także dzieląca ich odległość. Napięte harmonogramy zaczęły utrudniać im widywanie się.
Związek Pete'a i Phoebe był prawdziwym huraganem i od samego początku oboje troszczyli się o siebie. Ale w miarę upływu czasu stało się oczywiste, że to będzie trudna relacja. Odległość ich przytłoczyła - poinformowało źródło.
Aktorka pracuje nad drugim sezonem "Bridgertonów", który nagrywany jest w Wielkiej Brytanii, a Pete jest zajęty kręceniem kolejnych odcinków "Saturday Night Live". Komik ma na swoim koncie sporo rozstań z gwiazdami. W przeszłości spotykał się z Arianą Grande, Kaią Gerber, czy Kate Beckinsale.
Według fanów Phoebe i Pete mieli zadatki na tytuł najgorętszej pary Hollywood, jednak ich związek na odległość nie przetrwał próby czasu. Pasowali do siebie?