Tragiczne wieści napłynęły z Portugalii. To tam, w pobliżu letniej rezydencji rodziny, zginął nastoletni syn Michaela Ballacka. Emilio Ballack miał zaledwie 18 lat. Tragiczną informację potwierdziły media oraz klub sportowy, w którym przez długi okres grał Michael Ballack.
W mediach społecznościowych klubu Chelsea F.C. pojawił się wpis, w którym potwierdzono krążące od kilku godzin wieści o tragedii w rodzinie byłego reprezentanta Niemiec.
Wszyscy związani z Chelsea są zszokowani i zasmuceni na wieść o śmierci Emilio Ballacka w tak młodym wieku 18 lat. W tym smutnym czasie wszystkie nasze myśli są z jego ojcem Michaelem i jego rodziną - czytamy w komunikacie.
Kondolencje złożył również były trener niemieckiej kadry, Rudi Völler.
Wiadomość mnie zszokowała i jestem głęboko dotknięty. Opłakujemy chłopca i współczujemy Michaelowi i Simone. Wszyscy tutaj w Bayer życzymy całej rodzinie Ballack niesamowitej siły.
Jak podaje TVN24, Emilio zginął w nocy z 4 na 5 sierpnia. Nastolatek wybrał się na przejażdżkę quadem, jednak prawdopodobnie zboczył ze ścieżki przeznaczonej do tego typu jazdy. Służbom, które przybyły na miejsce wypadku, nie udało się uratować 18-latka.
Emilio urodził się w 2002 roku i był drugim synem Michaela Ballacka oraz prezenterki Simone Mecky-Ballack. Miał starszego o rok brata Louisa oraz młodszego, Jordiego.