Loni Willison jeszcze dosłownie kilka lat temu była jedną z najpopularniejszych modelek na świecie, a jej kariera się szybko rozwijała. Jeszcze większą sławę przyniósł jej związek z aktorem znanym ze "Słonecznego patrolu". Z Jeremym Jacksonem pobrali się w 2012 roku, ale rozwiedli się po zaledwie dwóch latach. Wszystko przez nałogi modelki.
Willison wpadła w alkoholizm i narkomanię. Mąż próbował ją pomóc, jednak ona odtrącała go. Nie poradził sobie z problemami żony i zostawił ją. To było dla niej mocne przeżycie, załamała się. Przestała ufać ludziom, trafiła na ulicę. Do mediów co jakiś czas trafiają jej zdjęcia, na których widać, jak żyje jako bezdomna. Taki tryb życia odbił się na jej wyglądzie - straciła zęby, pozbyła się długich włosów. Jej cera jest zniszczona i poszarzała. Na najnowszych ujęciach widzimy ją z torbami oraz wózkiem sklepowym, w którym przewozi swoje rzeczy. Paparazzi przyłapali ją także podczas odpoczynku.
Po rozstaniu z mężem, przez dwa lata nie było wiadomo, co się dzieje z modelką. Przestała kontaktować się z bliskimi i okazało się, że żyje jak bezdomna.
Zanim trafiłam na ulicę, byłam rażona prądem przez bite dziewięć miesięcy, każdego dnia, więc nie mogę zostać w jednym miejscu. Nie mogę żyć w budynkach, nie mogę żyć w domu, nie mogę nigdzie żyć, bo muszę cały czas być w ruchu - mówiła tym, którzy chcieli jej pomóc.
Podkreślała też, że życie, jakie wybrała, nie jest spowodowane nałogami. "To źli ludzie" są winni jej obecnej sytuacji.