Kate Winslet zagrała główną rolę w serialu stacji HBO "Mare z Easttown". Jej gra aktorska i sportretowanie postaci powaliły z nóg krytykę. Mare w jej wykonaniu jest wiarygodna. Kate Winslet nie pozwoliła produkcji retuszować swoich niedoskonałości.
Kate Winslet w rozmowie z "The New York Times" zdradziła, że bardzo zależało jej na autentycznym pokazaniu postaci Mare. Chciała, żeby była to prawdziwa kobieta po przejściach. Taka, która ma inne problemy na głowie i nie myśli na co dzień, w co się ubrać. Nie ma też czasu na makijaż. Jest kobietą z krwi i kości. Kate zabroniła reżyserowi Craigowi Zobelowi retuszować swoje niedoskonałości.
"Kiedy w jednej ze scen seksu na ekranie pojawił się kawałek mojego wzdętego brzucha, Craig chciał to wyciąć. Powiedziałam mu: 'Ani mi się waż!'. Mam wrażenie, że ludzie utożsamili się z Mare między innymi dlatego, że wygląda tak, jak wygląda. Tu nie było żadnych filtrów, żadnego retuszu. Miała być normalną kobietą, ze wszystkimi wadami i ciałem, które wygląda i porusza się adekwatnie dla jej wieku, trybu życia i pochodzenia. Myślę, że trochę nam tego brakuje w kinie i telewizji - opowiadała Winslet.
Stacja HBO ujawniła, że w dniu premiery serial pobił rekord oglądalności. Pierwszy odcinek obejrzał ponad milion użytkowników platform streamingowych HBO GO i HBO Max. O takiej popularności zadecydowała nie tylko wciągająca fabuła. Do serialu zaangażowano gwiazdy Hollywood. Obok Kate Winslet grają tu Guy Pearce, Jean Smart, czy Evan Peters znany z filmów o X-Menie.
"Mare z Easttown" to serial kryminalny HBO. Detektyw Mare Sheehan - w tej roli Kate Winslet - jest policjantką z małego miasteczka w Pensylwanii. Prowadzi dochodzenie w sprawie morderstwa nastoletniej matki. Sama jednak musi uporać się z własnymi problemami. Po samobójczej śmierci syna opiekuje się kilkuletnim wnukiem, którego chce jej odebrać jego matka. Na rodzinne kłopoty nakładają się problemy społeczności małego miasteczka.
Czy uważacie, że "Mare z Easttown" to rola życia Kate Winslet?