Konflikt Kingi Rusin i Weroniki Rosati nabiera na sile. Ich medialna wojna rozpoczęła się kilka dni temu, kiedy to aktorka oceniła głośną wpadkę prezenterki podczas imprezy pooscarowej. Rusin dodała wtedy zdjęcie z Adele oraz opisała, co się działo na zamkniętym przyjęciu. Rosati uznała, że złamała wszelkie zasady. Krytyka nie spodobała się prezenterce, która na Instagramie zwróciła się do koleżanki z branży.
Na końcu swojego wpisu Kinga Rusin nawiązała do relacji Weroniki Rosati z hollywoodzkim producentem filmowym, Harveyem Weinsteinem, który został skazany za molestowanie m.in. aktorek, z którymi współpracował (oskarżyła go m.in. Uma Thurman, Salma Hayek oraz Angelina Jolie). Wiele osób z polskiego show-biznesu skrytykowało za to Rusin, w tym np. Paulina Młynarska. Głos zabrała także Weronika Rosati:
Teraz prezenterka ponownie odniosła się do sprawy i opisała kontakty, jakie łączyły Rosati i Weinsteina. Dodała kolejny post na Instagramie i nawiązała do ich historii sprzed lat. Nie obyło się bez mocnych słów w stronę aktorki:
W oczekiwaniu na pozew za przypomnienie prawdziwej historii sprzed lat... PS. Widzę, że Rosati udaje ofiarę i dąży do konfrontacji. Ciekawe, dlaczego akurat teraz szuka rozgłosu, prowokując mnie w wywiadach, a następnie "strasząc" prawnikami? Może się kiedyś dowiemy - zaczęła.
Następnie skupiła się na tym, jak Weinstein spotkał się z Rosati w Warszawie, o czym kiedyś było głośno:
Jak ktoś ocenia (i to jeszcze w sposób dyskredytujący) moje "występy" w Hollywood, to ja mogę wspomnieć czyjąś historię z Hollywood, historię, która wstrząsnęła polską opinią publiczną latem 2007. Była relacja Rosati-Weinstein. Fakt. Weronika się jej nie wypiera. Były zdjęcia obejmujących się Rosati z Weinsteinem na warszawskiej Starówce w 2007 roku na wszystkich portalach (teraz do wygooglowania w sekundę) - pisze Rusin.
"Było zaprzeczenie, że to romans" - dodała oraz przytoczyła wypowiedź Rosati:
Była wypowiedź Weroniki: To jest mój przyjaciel, ale łączą nas również sprawy zawodowe. W branży filmowej jest to normalne. Takich znajomych mam wielu w tej branży". Tyle. True story. Hollywood-Warszawa 2007 - zakończyła.
Jak na razie Weronika Rosati nie odniosła się do tego wpisu.