• Link został skopiowany

Sławomir Świerzyński żyje jak chiński cesarz? Prywatny jacht "Senorita", stadnina koni i... rosół z bażanta to jego codzienność

Sławomir Świerzyński przypomniał o sobie, gdy okazało się, że jego zespół Bayer Full może dostać ponad pół miliona złotych dotacji z Funduszu Wsparcia Kultury. Wydaje się dużo, ale kiedy spojrzymy na standardy, do jakich jest przyzwyczajony, okaże się, że te pieniądze to zaledwie kropla w morzu.
Sławomir Świerzyński
kapif, fb.com/slawomirsiwerzynski

Sławomir Świerzyński w 1984 roku założył zespół Bayer Full. Sprzedał sporo płyt, a jego hity pozwoliły mu na rozwijanie kariery również w Chinach. Kilka lat temu został odkryty przez tamtejszą branżę, przetłumaczył swoje utwory i zaczął występować na azjatyckich scenach. W międzyczasie dorobił się prywatnego jachtu, stadniny koni i ogromnego gospodarstwa na Mazowszu. W wolnych chwilach z kolei lubi wybrać się na polowanie, by móc zapewnić sobie i swojej rodzinie pożywny rosół z bażanta, bo - jak twierdzi - taki posiłek nie ma sobie równych i ma mnóstwo zdrowotnych właściwości. Jak wygląda codzienne życie lidera Bayer Full?

Sławomir Świerzyński z Bayer Full żyje jak cesarz

Sławomir Świerzyński z Bayer Full odniósł się ostatnio do informacji o dotacji, którą może otrzymać w ramach Funduszu Wsparcia Kultury. Co prawda obecnie minister kultury Piotr Gliński poinformował na swoim koncie na Twitterze o decyzji związanej z wstrzymaniem przyznania wypłat "do czasu wyjaśnienia wszelkich wątpliwości" i zlecił ponowną weryfikację wniosków, ale istnieje duża szansa, że na koncie wokalisty Bayer Full pojawi się wkrótce niemało tysięcy złotych - na razie przyznano mu ich 550. Nie wszyscy są zachwyceni kwotą, która ma powędrować w ręce twórcy disco polo, jednak sam Sławomir Świerzyński chętnie przyjmie pieniądze

Tymczasem lider Bayer Full przyzwyczajony jest do życia w luksusach. Kiedy kilka lat temu rozpoczął występy w Chinach, sam wtedy przyznawał, że na brak pieniędzy nie narzeka od lat. Jak przystało na prawdziwego milionera, kupił sobie też jacht "Seniorita" za 100 tysięcy. Sprowadził go z USA:

Jakbym powiedział, ile mój jacht pali na godzinę, to byście nie uwierzyli. Ale nie powiem, bo cyfra jest porażająca, nie chcę nikogo drażnić - powiedział kilka lat temu w wywiadzie dla portalu nto.pl.

Do tego wielka posiadłość, stadnina, helikopter. Piosenkarz dorabia też, wypożyczając swoje konie i dorożki na imprezy okolicznościowe. Koszt takiej usługi to około 2,5 tysiąca złotych. Jego innym zainteresowaniem jest z kolei polowanie, bo, jak sam twierdzi, rosół z bażanta ma "mnóstwo właściwości":

Zobacz też: Lider Bayer Full skrytykował LGBT. "To początek pedofilii". Teraz Sławomir Świerzyński może ponieść tego konsekwencje

Niestety muszę zmartwić wszystkie feministki, że strzelamy tylko do kogutów. Do kur nie wolno strzelać. Dbam o to, żeby moje wnuki jadły zdrową żywność, a rosół z bażanta nie ma sobie równych i ma mnóstwo właściwości. Z bażanta zdejmuje się całą skórę z piórami i zostaje czyste mięso - zachwala Świerzyński.

Sławomir Świerzyński sam chętnie w poprzednich latach mówił o swoim majątku. Zwracał często uwagę, że jest on dość pokaźny, ale ze względu na bezpieczeństwo swojej rodziny szczegółów nie będzie zdradzał. Jednak w 2005 roku dla okupu porwano jego syna. Porywacze żądali wtedy pół miliona złotych od wokalisty.

Świerzyński faktycznie potrzebuje pieniędzy z funduszu? 

Zobacz wideo Sławomir Świerzyński: Byłem molestowany przez dwie osoby z kręgu związanego z PO. To byli bliźniacy
Więcej o: