Paris miała zaledwie jedenaście lat, gdy zmarł jej ojciec, Michael Jackson. Dziewczynka mocno przeżyła śmierć popularnego taty i jednocześnie musiała mierzyć się z zainteresowaniem światowych mediów. Dorastała w blasku fleszy, co pogarszało jej stan psychiczny. Od 2009 roku, czyli od śmierci muzyka, zmaga się z depresją. Na łamach amerykańskiej prasy wielokrotnie pojawiały się doniesienia o rzekomych próbach samobójczych Paris, jednak młoda kobieta stanowczo zaprzeczała, dementując plotki. Okazuje się jednak, że część z nich była prawdą. 22-latka zdobyła się na szczere wyznanie. Opublikowała w sieci filmik, na którym opowiada o samookaleczaniu i braku akceptacji własnego ciała.
Paris Jackson razem z ukochanym prowadzi wspólne konto na Facebooku. To właśnie tam zamieszcza nagrania, które pokazują prywatne życie pary. Amerykańska wokalistka i aktorka na jednym z opublikowanych filmików opowiada o swojej trudnej przeszłości i depresji, która popchnęła ją do wielokrotnych prob targnięcia się na własne życie. Córka Michaela Jacksona wyznała, że nadal nie jest w stanie siebie pokochać, ale chce walczyć z brakiem tolerancji i poszerzać kanon kobiecego piękna.
Nie jestem nawet bliska pokochania siebie. Próbowałam się zabić wiele razy - mówi Paris.
Jackson po śmierci "króla popu" uzależniła się od jedzenia, przez co przestała akceptować swój wygląd. Okaleczała się między innymi brzytwą, a rany były bardzo głębokie. W walce z depresją pomogła jej amerykańska rządowa organizacja Child Protective Services. Teraz Paris sama chce wspierać innych, poszerzając kanon piękna promowany w mediach. To dla niej swoista forma terapii.
Chcę wpłynąć na samoakceptację, odwagę i czucie się komfortowo w swojej skórze.
Mamy nadzieję, że trudna historia nie odciśnie piętna na przyszłości 22-latki.