Anna Kalczyńska należy do grona tych osób, które w nieco mniejszych stopniu odczuły zmiany, jakie wprowadzone zostały w naszym kraju miesiąc temu. Dziennikarka musiała stawiać się w studiu "Dzień Dobry TVN" i prowadzić poranny program. Szybko potem wracała jednak do domu i zgodnie z zaleceniami specjalistów oraz lekarzy izolowała się od społeczeństwa. Siedzenie w mieszkaniu sprzyja niestety częstym wizytom w kuchni. Kalczyńska właśnie pokazała, w których miejscach przytyła.
Kilka dni temu gospodyni telewizyjnej śniadaniówki świętowała urodziny. 23 kwietnia Anna skończyła 44 lata, choć wcale na tyle nie wygląda. Kalczyńska zawsze błyszczy na ściankach, prezentując eleganckie i klasyczne stylizacje. Ubrania zawsze są świetnie dobrane do jej szczupłej sylwetki, która ostatnio ponoć delikatnie się zmieniła. Dziennikarka wrzuciła do sieci dwa zdjęcia, sugerując, że lekko przytyła.
Widzicie, to co ja? Jak dla mnie #ostatnidzwonek - napisała na jednym InstaStories.
Jeśli mamy być szczerzy, to nie widzimy różnicy. Anna jest piękną kobietą, a jej sylwetka nadal jest zgrabna i nie można mieć do niej żadnych zastrzeżeń. Z drugiej jednak strony, jeśli waga Kalczyńskiej faktycznie pokazuje kilogram, czy dwa więcej, w końcu nie ma co się dziwić. W ostatnich tygodniach każdy obywatel naszego kraj miał ograniczone możliwości, by iść na przykład pobiegać w parku, czy ćwiczyć na siłowni.
ZOBACZ TEŻ: Anna Kalczyńska pochwaliła się zdjęciem z siostrą. "Moja piękna Sis...". Podobna do dziennikarki?