• Link został skopiowany

Iwona Burnat porównała się do Nicole Kidman. "Żona Hollywood" opublikowała na Instagramie ciekawe zestawienie. Podobne?

Iwona Burnat, jako "żona Hollywood", ma ze stolicą branży filmowej wiele wspólnego. To właśnie dzięki przeprowadzce do Los Angeles zdobyła sławę i fortunę. Kobieta postanowiła jeszcze bardziej podkreślić swoje powiązanie z gwiazdami światowego formatu. Na Instagramie porównała się do Nicole Kidman. Podobieństwo uderzające!
Iwona Burnat
Instagram/ @iwonaburnat

Iwona Burnat znana jest w Polsce głównie dzięki programowi "Żony Hollywood". Dzieliła się w nim z widzami relacjami ze swojego życia prywatnego, które na co dzień prowadzi w Los Angeles. Kobieta w 2017 roku poślubiła swojego ukochanego, Reggie'ego Benjamina. To właśnie w towarzystwie męża postanowiła "zwiedzać" Amerykę Południową w popularnym show TVN-u. Czyżby "Ameryka Express" zafundowała celebrytce jeszcze większą karierę w Polsce? Jedno jest pewne, Iwona mierzy naprawdę wysoko. Na Instagramie opublikowała post, w którym zestawiła swoje zdjęcie z fotografią Nicole Kidman. Sami zobaczcie, czy to porównanie jest trafne. 

Zobacz wideo Jak

"Żona Hollywood" jest siostrą Nicole Kidman? Jak dwie krople wody

Czy to możliwe, że Nicole Kidman ma swoją polską wersję, a może i nawet sobowtóra? Okazuje się, że tak. To aż nieprawdopodobne, w jakim stopniu obie kobiety są do siebie podobne. A mowa oczywiście o Iwonie Burnat, czyli popularnej "żonie Hollywood". Celebrytka opublikowała w mediach społecznościowych ciekawy kolaż, na którym zestawiła swój wizerunek z australijską aktorką. Swojego męża porównała natomiast do Johnnego Deepa

 

Fani Iwony nie kryją zachwytu. Zgodnie stwierdzili, że Burnat i Kidman są jak dwie krople wody. Aż trudno je odróżnić:

Wow!!!
No można się pomylić.
Wyglądasz jak Nicole Kidman. 
Faktycznie podobni.

Również uważacie, że Iwona i Nicole wyglądają jak siostry. Może nasza polska "żona Hollywood" miałaby szansę zostać dublerką popularnej aktorki? Znając kreatywność i przebojowość Burnat, można byłoby się spodziewać ekscytującego wykorzystania tego podobieństwa!

BWO 

Więcej o: