Wydaje się, że w najnowszej edycji "Tańca z gwiazdami" jurorzy są zdecydowanie bardziej ostrzy i wymagający niż w poprzednich. Nie zawsze jednak ich krytyka jest konstruktywna. Bywa, że zamiast tańca odnoszą się do życia prywatnego uczestników lub... ich wyglądu.
"Bohaterką" ostatniego odcinka ponownie była Justyna Żyła. "Blogerka kulinarna" otrzymała zaledwie 8 punktów. Znacznie lepiej poradziła sobie Agnieszka Radwańska. Jurorzy byli zachwyceni jej sambą. Żeby jednak nie było zbyt słodko, Andrzej Grabowski pozwolił sobie na wyjątkowo niewybredny komentarz.
Dobrze by było, żebyś czasem zamknęła usta w tańcu - powiedział.
Wtedy do akcji weszła Iwona Pavlović. Ku zaskoczeniu wszystkich zaczęła bronić Radwańskiej.
W tańcu wyraża się ekspresję. Ona przecież tak czuje - wtrąciła.
Po raz kolejny stanęła w jej obronie po tym, jak Ola Jordan stwierdziła, że Radwańska poszła na łatwiznę, tańcząc na boso. Wygląda na to, że "Czarna Mamba" ma też inną, bardziej ludzką twarz.
ZOBACZ TEŻ: Widzowie są oburzeni postawą jurorów wobec Justyny Żyły. "Słoma z butów"
Czyżby tym razem to Andrzej Grabowski ubiegał się o tytuł najostrzejszego jurora w programie? Aktor już wcześniej pozwalał sobie na niegrzeczne uwagi. Przypomnijmy, że dwa tygodnie temu, oceniając taniec Justyny Żyły, nawiązał do jej rozwodu. Myślicie, że tym razem chodziło mu o plotki sprzed roku, jakoby Radwańska powiększyła sobie usta?
MŁ