We wtorek "Super Express" podał informację, że Hanna Lis pierwsze miesiące po odejściu od Tomasza Lisa spędziła w domu Joanny Przetakiewicz. To tam miała czekać na remont swojego mieszkania na Powiślu, w którym aktualnie mieszka.
Hanna po wyprowadzce od Tomka zamieszkała u Joanny. To ona była dla niej największym wsparciem - podał informator tabloidu.
Informację szybko podchwyciły inne portale. Odniosła się do niej też sama Hanna Lis. W poście na Instagramie wyjaśniła, że owszem, zawsze może liczyć na Przetakiewicz, ale nie mieszkała u niej.
Uwielbiam Joannę, zawsze mogę na nią liczyć, jest mi bardzo bliska, jak widać na załączonym obrazku. Może to kwestia zaawansowanego wieku, ale za cholerę nie pamiętam, żebym kiedykolwiek u Asi 'pomieszkiwała', jak utrzymują brukowe gazety i portale.
Odniosła się też do samego źródła informacji, czyli "informatora", który jej zdaniem zazwyczaj jest albo pracownikiem portalu, albo osobą nieprzychylną
Standardowa formuła: potwierdza informator. Wyjaśnię tym, którzy jeszcze nie wiedzą jak to się robi. 'Zaufany informator' lub 'przyjaciel domu' to: a) wymysł pracownika brukowca, b) robota 'życzliwych', czyli zapiekłych wrogów. Nie wierzcie w te brednie proszę.
Na koniec skomentowała tytuł "Pudelka", który napisał o niej per "Lisica".
W tym wszystkim jest życie prawdziwych ludzi. Przy okazji: na nazwisko mam Lis, a nie "Lisica". Peace&love.
Na komentarze fanów nie musiała długo czekać:
Niech Pani robi swoje i nie patrzy na 'życzliwych'. Wszystkiego dobrego!
Pani Haniu, olać te brednie i robić dalej swoje.
A kto by nie chciał u Pani Joanny mieszkać? Ma piękny dom i fajna z niej babka - żartowali.
Jedna z internautek spytała wprost, dlaczego Hanna Lis zawsze komentuje plotki na swój temat.
Po co Pani zawsze komentuje to, co piszą o pani? Niech piszą. I tak jedni wierzą w to, inni nie. Pozdrawiam - napisała.
Dziennikarka nie zostawiła tego bez odpowiedzi.
Nie zawsze, śmiem twierdzić, że prawie NIGDY. Jednak jestem człowiekiem, a nie medialną papką. Proszę się postawić na miejscu takich ludzi jak ja. Jakby się pani czuła, gdyby przez kilkanaście lat czytała o sobie kłamstwa, półprawdy i manipulacje? Niestety ludzie bezkrytycznie kupują obraz świata kreowany przez portale i gazety, które zarabiają na generowaniu hejtu.
A Wy co o tym myślicie? Czy faktycznie powinna odnosić się do informacji tabloidów?
OG