Doda i Agnieszka Woźniak-Starak, delikatnie mówiąc, od lat za sobą nie przepadają i raczej unikają imprez, na których mogłyby się spotkać. Teraz kiedy wyszło na jaw, że powstaje film dokumentalny, którego bohaterką będzie Rabczewska, zaczęły mnożyć się pytania, czy dziennikarka będzie częścią produkcji. Już wszystko wiadomo.
Doda od 2014 roku ma pretensje do Agnieszki Woźniak-Starak za materiał, który został wyemitowany w programie "Na Językach", a który dotyczył prywatnego życia rodziców Rabczewskiej. W show dziennikarki pojawiła się także przybrana siostra Dody - nieślubna córka Pawła Rabczewskiego. To przelało czarę goryczy, dlatego podczas eventu "Niegrzeczni" wokalistka postanowiła się "rozmówić" z Woźniak-Starak. Niedługo później w mediach pojawiły się doniesienia o tym, że panie starły się ze sobą w toalecie, w której miało dojść do szarpaniny. Niedługo później ruszyła sprawa sądowa.
Teraz dziennikarka portalu Party zapytała Agnieszkę Woźniak-Starak o to, czy jest szansa na to, żeby pogodziła się z Dodą. - Nie, nie, te tematy mamy od wielu lat za sobą! Nawet nie chcę zaglądać do tego ogródka - powiedziała energicznie kręcą głową. Na tym jednak nie koniec, bo kiedy padło pytanie o to, czy dostała zaproszenie do filmu Dody i czy zamierza przyjąć zaproszenie, zaczęła się śmiać. Po chwili potwierdziła, że nie pojawi się w produkcji.
Przypomnijmy, że w 2024 roku Agnieszka Woźniak-Starak udzieliła wywiadu Wirtualnej Polsce, w którym wróciła do przeszłości. Wówczas również została zapytana o to, czy jest szansa na to, że mogłaby się spotkać z Dodą. "Z mojej strony tak, tylko myślę, że Dorota jest gdzie indziej" - powiedziała dziennikarka i nawiązała do swojej osobistej tragedii (więcej na ten temat TUTAJ).
Radosław Majdan w rozmowie ze Światem Gwiazd dobitnie oświadczył, że nie wystąpi w produkcji dotyczącej życia Dody. Działania Rabczewskiej ponadto nazwał "cyrkiem". - Nie chcę uczestniczyć w tym cyrku, bo jak sądzę, to będzie cyrk, tak jak wszystko, co robi Dorota. Jestem ciekawy, czy dowiemy się, jak to było z wysłaniem gangsterów do swojego chłopaka. Dlaczego sąd, sędzia dał jej rok więzienia? Co prawda w zawieszeniu, niemniej jednak... - mówił.
Na tym nie koniec, bo były piłkarz stwierdził, że produkcja o Rabczewskiej będzie raczej sklejką starannie dobranych materiałów. - Czy to będzie wybiórcza informacja, czy to będzie rzetelna prawda jej życia? Wydaje mi się, że będzie wybiórcza, jak wszystko, co robi Dorota... Generalnie: nie jestem zainteresowany, żeby uczestniczyć w tym cyrku. Dziwię się, że dziennikarze tak bardzo w to wchodzą, albo boją się jej zadawać tych trudnych pytań. Ale to nie moja sprawa, nie moje życie. Od 15 czy 18 lat nie jesteśmy już razem, więc jeśli pojawia się ten temat, to tylko dlatego, że Dorota z dużą powtarzalnością sobie o tym przypomina - grzmiał.