Nazwisko Sebastiana Fabijańskiego nie schodzi ostatnio z medialnych nagłówków. Aktor uwikłany jest w skandal z udziałem Rafalali. Twierdzi, że jest szantażowany i zastraszany przez transseksualną celebrytkę. Zamierza skierować sprawę do prokuratury. 11 lipca na portalu Pudelek ukaże się wywiad z byłym partnerem Maffashion. Artysta zapowiada, że wyznał w rozmowie całą prawdę.
W związku z medialnym skandalem Sebastian Fabijański zgodził się na rozmowę z portalem Pudelek. Podczas wywiadu aktor udzielił szczerych odpowiedzi na pytania dotyczące afery z udziałem Rafalali. W zapowiedzi widzimy, że były partner Maffashion nie mógł powstrzymać łez. Na InstaStories artysty pojawiła się relacja, w której zachęcił fanów do wysłuchania jego zwierzeń.
Chciałem tylko powiedzieć, że był to chyba najtrudniejszy wywiad w moim życiu. Natomiast coś, co chciałbym, żeby z niego płynęło i po nim zostało, to obraz po prostu człowieka. Człowieka, który popełnia błędy, który ma bardzo dużą wrażliwość i często, niestety, z tego powodu nie potrafi poradzić sobie z wieloma rzeczami. Stale szuka swojego miejsca na tym świecie - zapowiedział.
Sebastian Fabijański zdradził, że zdecydował się na rozmowę, aby uwolnić się od negatywnych emocji.
Wielu mnie może zapytać, dlaczego udzieliłem tego wywiadu. Odpowiadam: dla wolności. Chciałem się uwolnić od tego, co we mnie siedzi i, co niekoniecznie jest powodem do dumy - wyznał.
Dodał także, że w ostatnim czasie musi mierzyć się z krytyką. Zaznaczył jednak, że zdaje sobie sprawę ze swoich błędów. Uważa też, że najważniejsze jest przyznanie się do pomyłek.
Ludzie piszą czasem, że twój syn będzie się ciebie wstydził i tak dalej. Nie będzie się wstydził, bo nigdy nie zamierzam w oczach własnego syna być człowiekiem, który nie popełnia błędów, człowiekiem, który nigdy w życiu się nie zgubił. O to chodzi w tym życiu, żeby się gubić, odnajdywać, upadać, wstawać i nawet, jeżeli ojciec popełnia błędy, to się do tego przyzna, a to jest najważniejsze. Błędy będę dalej popełniał, ale chcę się do nich przyznawać - podsumował.
Jesteście ciekawi, co Sebastian Fabijański miał do powiedzenia?