Nie stygną emocje po wielkim finale 69. Konkursu Piosenki Eurowizji, który odbył się 17 maja w Bazylei. Polska reprezentantka, Justyna Steczkowska pojawiła się z utworem "Gaja", który zdobył ogromne uznanie publiczności - w głosowaniu widzów uplasowała się na wysokim, 7. miejscu, zdobywając 139 punktów. Niestety, znacznie niższe noty od jurorów sprawiły, że w ogólnej klasyfikacji Polska zakończyła rywalizację na 14. miejscu. Tak niski wynik wzbudził spore kontrowersje i wywołał falę komentarzy w sieci.
Choć polskie jury - zgodnie z regulaminem - nie mogło głosować na własnego reprezentanta, to i tak znalazło się w ogniu krytyki. Internauci skomentowali skład komisji, zarzucając jej brak świeżości i nieprzystosowanie do współczesnych trendów muzycznych. Przypomnijmy, że Polskę reprezentowali: Anna Jurksztowicz - wokalistka i producentka muzyczna, Katarzyna Walczak - aktorka musicalowa, Krystian Ochman - reprezentant Polski na Eurowizji 2022, Jan Stokłosa - kompozytor i producent muzyczny oraz Tycjana Acquasanta - DJ-ka i dziennikarka. Rzeczniczką jury była Aleksandra Budka z Radia 357. Skład został ujawniony dopiero po zakończeniu finału, a w mediach społecznościowych szybko zaczęły pojawiać się niepochlebne opinie od wielbicieli konkursu. W odpowiedzi na krytykę głos zabrała Anna Jurksztowicz, która postanowiła odnieść się do niej w humorystyczny sposób. 18 maja artystka opublikowała na swoim profilu na Facebooku zdjęcie całej jurorskiej ekipy i dodała zabawny podpis. "Czytam, że jury Eurowizji to same niereformowalne staruchy. Tutaj przedstawiam dowód na to, że polskie jury było młode, a jedyną staruchą w tym gronie byłam ja" - napisała rozbawiona.
Justyna Steczkowska podczas wielkiego finału Eurowizji w Bazylei wystąpiła z czwórką tancerzy. Na scenie towarzyszyli jej: Milena Zdzuj, Krzysztof Jagodziński, Kuba Walica oraz Piotr Musiałkowski. To właśnie ten ostatni, w rozmowie z Jastrząb Post, podzielił się swoimi przemyśleniami na temat rezultatu konkursu i ocenił występ reprezentantki Polski. Choć uznał, że wynik nie należy do najgorszych, nie ukrywał, że spodziewał się więcej. "Ja na pewno liczyłem na wyższe miejsce. Nie uważam, że to jest złe miejsce, bo dawno takiego nie mieliśmy, ale jestem rozczarowany ocenami jury. Nie da się odmówić Justynie świetnego warsztatu" - powiedział tancerz. W tym samym wywiadzie Musiałkowski dał wyraz swojemu rozczarowaniu oceną występu przez jurorów. "Ona była idealnie przygotowana fizycznie, wokalnie, używała wysokich dźwięków. Jest mi przykro, że jury tego nie doceniło. Mam wrażenie, że niezależnie, co wyślemy, to jury zawsze da nam mało punktów. (...) Nie pamiętam, abyśmy się kiedyś wpasowali w gusta jury i niestety polityczne sprawy też wciąż wychodzą" - wyznał. Więcej przeczytacie o tym tutaj: Gruchnęły wieści zza kulis Eurowizji. Tancerz Steczkowskiej nie gryzł się w język.