Nowa edycja "Ślubu od pierwszego wejrzenia" rozkręciła się już na dobre. Pary spędzają ostatnie chwile w swoich podróżach poślubnych. Już w kolejnym odcinku wrócą do domów i będą miały okazję poznać się w realiach codzienności, co z pewnością będzie wielkim sprawdzianem dla związków. Widzowie show są wręcz przekonani, że już na etapie podróży poślubnych życie zweryfikowało stworzone w programie relacje. Jak na razie szanse na przetrwanie dają jedynie Agnieszce i Damianowi, u których panuje istna idylla. Co z resztą par? Tym razem podpadła Agata.
W ostatnim odcinku "Ślubu od pierwszego wejrzenia" Agata i Piotr zaczęli dzień od radosnych przytyków. Wygląda na to, że napięcie starali się rozładować poczuciem humoru. Agata się nie hamowała. "Utop się" - wykrzyknęła do męża spacerującego po plaży. Po wspólnej przejażdżce para miała okazję spędzić spokojne chwile na leżakach. Aby urozmaicić czas, Agata wyciągnęła karty z pytaniami dotyczącymi podejścia do życia i związku. Uczestniczka zabawę traktowała z przymrużeniem oka i odpowiadała żartobliwie. To nie spodobało się jej partnerowi, który uważał, że to dobra okazja, aby się czegoś o sobie dowiedzieć i nie warto obracać wszystkiego w żart. W kierunku Piotra padło pytanie o to, co Piotr chciałby zmienić w swoim dotychczasowym życiu. "Ja bym chciał, żeby ktoś oddał mi dzieciństwo, którego nie miałem" - odpowiedział łamiącym się głosem Piotr. Agata nie do końca wiedziała, jak się zachować. "Ojej, to idziemy w tę stronę. A myślałam, że chodzi o związek" - skwitowała Agata.
Naprawdę w tym momencie to już nie wiem, co mam powiedzieć na to. Wolę mieć partnera, żeby się z nim pośmiać, niż o poważnych rzeczach rozmawiać. Na dzień dzisiejszy przynajmniej. Bo jak się rozmawia o poważnych sprawach, to nie wiem, jak się zachować
- stwierdziła w wypowiedzi przed kamerami Agata. Widzowie show skrytykowali zachowanie uczestniczki i stwierdzili, że nie może oczekiwać od związku, że będzie oparty tylko na dobrej zabawie. "Jak mogli sparować faceta z trudnym dzieciństwem z kobietą, która ma zero empatii i nie potrafi oraz nie chce nawet zahaczyć o trudny temat, a co dopiero o nim pogadać?", "Ta dziewczyna sama nie wie, czego chce. Patrzy na świat przez różowe okulary i udaje, że nie ma trudnych spraw czy tematów, bo są dla niej niewygodne", "Agata ma 38 lat i myśli, że z partnerem tylko się śmieje w związku?", "Tu to rozwód na 200 procent. Nie wierzę, że będą razem" - czytamy w komentarzach, które pojawiły się na profilu programu na Facebooku. Zgadzacie się z tymi opiniami?
Co słychać u pozostałych par "Ślubu od pierwszego wejrzenia"? W ostatnim odcinku uwagę widzów przyciągnęła relacja Joanny i Kamila. Uczestnik chce stopniowo budować relacje ze swoją partnerką, ale podkreślił, że istotnym elementem związku jest bliskość. Nie chce naciskać na Joannę i podkreślił, że na tak wczesnym etapie przytulanie się, czy trzymanie za ręce są dla niego wystarczające. Problem pojawił się w momencie podjęcia próby okazania czułego gestu. Kamil chciał przytulić Joannę, ale jej reakcja bardzo go zaskoczyła. Uczestniczka od razu odskoczyła i wyraźnie nie była gotowa na taką bliskość, co zbiło z tropu Kamila. Poczuł się odrzucony i doszedł do smutnych wniosków. "Przeanalizowałem to wszystko i moja refleksja jest taka, że nie widzę w Asi zainteresowania moją osobą jako mężczyzną" - stwierdził zawiedziony.