Telewizja Polska z czasów prezesury Jacka Kurskiego kojarzy się z lansowaniem disco polo, a w szczególności Zenona Martyniuka z zespołu Akcent czy Sławomira Świerzyńskiego z Bayer Full. Od początku roku - czyli od kiedy w TVP jest nowa władza - nikt nie chciał o nich słyszeć i wokaliści reprezentujący ten gatunek muzyki zniknęli z anteny. Okazuje się, że nie na zawsze. Powiedział właśnie o tym Robert Janowski, który powrócił do prowadzenia teleturnieju "Jaka to melodia?".
Gdy "Jaka to melodia?" prowadził Norbi czy Rafał Brzozowski, zagadki disco polo były na porządku dziennym. Wokaliści z tego gatunku byli też chętnie zapraszani do studia. W nowych odcinkach teleturnieju, póki co zabrakło zagadek disco polo. Czy to oznacza, że tej muzyki nie będzie już w programie? - Myślę, że będzie. To nie chodzi o to, żeby coś likwidować, żeby coś zabierać. Nie jestem zwolennikiem takiego wypleniania do końca. Wszyscy się pomieścimy na rynku, serca też mamy pojemne i każdy się zmieści - powiedział Robert Janowski dla portalu Viva.pl. Swego czasu nie krył krytyki, że w programie pojawia się disco polo. Dziś prezenter uważa, że chodziło mu tylko o proporcje. - One zostały zachwiane. Bo disco polo było dużo, a reszty - do której mi bliżej - znacznie mniej. To absolutnie nie była jakość, z którą się utożsamiam. To jest program rozrywkowy i tam powinno być miejsce na wszystko, co przynosi widzom radość. Ale ten program też powinien być edukacyjny i równać w górę - podsumował.
Robert Janowski odszedł z TVP w 2018 roku, czyli już dwa lata po tym, jak władzę sprawował tam Jacek Kurski. Miał okazję przekonać się, jak zmienia się telewizja. Początkowo zaciskał zęby, ale w końcu nie wytrzymał, bo z miesiąca na miesiąc w jego opinii było coraz gorzej. - Zrobiło się duszno, było cicho. (...) Na korytarzach zawsze był gwar, była twórcza dyskusja, atmosfera, a wówczas było cicho. Była taka dziwna, niebezpieczna cisza, niespokojna, jakby coś wisiało w powietrzu. Ludzie się unikali, nie gadali ze sobą, było pusto, (...) niefajnie - mówił niedawno w rozmowie z Jastrząbpost.pl. I choć prezes chciał go przekonać, by został, ostatecznie rzucił papierami. Po jakimś czasie dołączył do Polsatu. Przeczytaj też: Krzan kontynuuje dramę z Janowskim, którą sama wywołała. Zarzuca mu, że chce dzięki niej zaistnieć