• Link został skopiowany

"Pytanie na śniadanie" przedstawia nową twarz. To mąż aktorki z "365 dni"

"Pytanie na śniadanie" od kilku dobrych miesięcy zaskakuje widzów nowymi członkami załogi. Teraz do pasma porannego dołączył prezenter, który jest w związku ze znaną polską aktorką.
'Pytanie na śniadanie' z nową twarzą
KAPiF.pl

"Pytanie na śniadanie" wskutek zmiany władzy w Polsce przeszło ogromną metamorfozę. Z programem pożegnali się wieloletni prowadzący na rzecz nowych twarzy, wśród których znalazła się (ponownie) Katarzyna Dowbor czy Robert Stockinger. Od pewnego czasu na antenie widzimy także pewnego prezentera, który realizuje materiały dotyczące podróżowania i szeroko pojętego lifestyle'u. Kim dokładnie jest nowa twarz śniadaniówki?

Zobacz wideo Pakosińska o Kaźmierskiej. Szczera opinia o celebrytce z kryminału

"Pytanie na śniadanie". Mąż znanej aktorki uświetnił zespół prezenterów

Baczni widzowie formatu ostatnio mogli zauważyć w nim Bartka Osumka, który prezentował w miniony poniedziałek miejską pasiekę. Na antenie TVP2 prezenter dzieli się różnymi ciekawostkami, a w sieci z kolei opowiada o podróżach. Nowe miejsca chętnie odwiedza z rodziną - jest dumnym ojcem Tymoteusza i Mili. Mamą dzieci jest znana aktorka, Magdalena Lamparska, którą widać na niektórych kadrach z Instagrama jej męża. Zakochani występują także na kanale na YouTube "Having Fam". Para stanęła na ślubnym kobiercu w 2018 roku, w Watykanie. 

 

Magdalena Lamparska od razu wiedziała, że Osumek zostanie jej mężem

W dawnym wywiadzie aktorki dla "Twojego Stylu!" możemy dowiedzieć się nieco więcej o jej związku. Lamparska spotkała przyszłego ukochanego na Festiwalu Filmowym "Leżak" w Częstochowie, który organizował właśnie Bartek Osumek. "Kiedy go zobaczyłam, w pierwszej chwili pomyślałam: "To będzie mój mąż!". Ta myśl mnie przeraziła i rozbawiła jednocześnie, bo w ogóle się nie znaliśmy. Intuicja!" - mogliśmy przeczytać w magazynie. Z kolei w rozmowie z Małgorzatą Ohme aktorka zdradziła, co postrzega za "małżeński sukces". - Potrafimy odpuszczać i oboje uważamy, że w relacji ważne jest, by umieć nie tylko słuchać, ale… usłyszeć. A to jest różnica! Moje pokolenie inaczej też stara się wychowywać swoje dzieci – a mianowicie: w słuchaniu, docenianiu, uważności i asertywności. Czasem mój syn, który ma teraz pięć lat, mówi do nas: „Hej, hej stop! Ja też mam prawo decydować". Kiedyś takie zachowanie małego dziecka byłoby nie do pomyślenia, bo dorośli powtarzali: „Dzieci i ryby głosu nie mają". My jednak staramy się podejmować decyzje na drodze wspólnego rodzinnego dialogu. Pokazujemy dzieciom, że warto wzajemnie wysłuchać swoich perspektyw. Dlatego też staramy się rozmawiać o swoich emocjach i różnych niewygodnych kwestiach. To jest gigantyczna pokoleniowa odmiana - wyznała. Zdjęcia zakochanych znajdziecie w galerii.

Więcej o: