Jedną z uczestniczek szóstej edycji "Sanatorium miłości" jest Maria Oleksiewicz. Dopiero co emerytka chwaliła się w sieci swoją metamorfozą. Teraz przyszedł czas na pokazanie internautom jak mieszka. Dzięki zdjęciom, które zamieściła w sieci, że dom kuracjuszki urządzony jest w stylu retro z dużą ilością zdjęć i obrazów. Nie brakuje w nim również sofy i fotela w stylu ludwikowskim. W oczy rzuca się też ogromny ogród z dużą ilością zieleni i taras z kwiatami czy miejscami do siedzenia. To właśnie miejsce na zewnątrz wzbudza najwięcej ciepłych emocji w komentarzach. "Wiosna już. Wszystkie tulipany zakwitły" - napisała uczestniczka show do zdjęć swojego wymarzonego domu. "Jak pięknie, można poczuć się jak w raju. Cudownie mieszkasz". "Uroczo, kwieciście" - rozmarzyła się jedna z fanek programu TVP. Nie wszyscy jednak pokusili się na komplementy i jedna z pań zwróciła uwagę na chodnik przed posesją. "Trzeba kostkę oczyścić z chwastów... Zaczęło się" - skwitowała.
Nowa edycja "Sanatorium miłości" nagrywana była w drugiej połowie ubiegłego roku. Tymczasem Maria po zakończeniu zdjęć mocno schudła i teraz robi wszystko, co może, by zrzucić kolejne kilogramy. Kobieta jest na diecie keto, która eliminuje z jadłospisu potrawy mączne, słodycze, ryż i makaron. Nie je też kaszy i wszystkiego, co ma cukier. Spożywa za to jajka, mięso, ryby, mleko, sery i zupy. Poza tym sięga po owoce, chociaż nie za często. "No i schudłam 12 kilogramów w trzy miesiące" - napisała niedawno z dumą na Facebooku. Skąd ta zmiana? Okazało się, że emerytka czeka na operację, ale żeby ta się odbyła, musi dalej chudnąć. "Idę robić biodro i muszę zwalić 40 kilogramów" - wytłumaczyła.
Maria Oleksiewicz miała dotychczas trzech mężów. Do programu zgłosiła się, gdyż uważa, że na miłość nigdy nie jest za późno. Ma dość samotności i wierzy, że któryś z kuracjuszy otworzy przed nią swoje serce i zacznie zabiegać o jej względy. - Można mieć milion dolarów, można mieć dom i fajną pracę. Ale najważniejszy jest ten dotyk i ten człowiek, który jest obok - wyznała niedawno w "Pytaniu na śniadanie". Sporą część życia spędziła w Zakopanem, gdzie prowadziła pensjonat i była radną. Jej hobby to gotowanie i wszelkie prace ogrodowe. Lubi śpiewać i tańczyć "po góralsku", a kiedy tylko ma czas i możliwości, chodzi na basen. - Jestem waleczną lwicą. Będę walczyć, jeśli facet będzie wart grzechu - zapowiadała na początku programu TVP. Zdjęcia domu Marii znajdziesz w galerii na górze strony.