Za nami dopiero trzeci odcinek "Sanatorium miłości", a seniorzy już nie tracą czasu na podchody i przystępują do walki o drugą połówkę na całego. W zeszłym odcinku hitu TVP największym playboyem okazał się Andrzej. Zainteresowane nim były dwie kobiety: Małgorzata i Teodozja. Pierwsza z nich zbliżyła się do emeryta podczas wspólnych ćwiczeń. - Zaczynam się Andrzejem interesować. Zobaczymy, co czas pokaże. Myślę, że tu zaczyna się coś dziać - wyznała przed kamerą Małgorzata. I choć mężczyzna odwzajemniał jej zaloty, w nowym odcinku zaczął niespodziewanie flirtować na boku z Teodozją. I to przekreśliło na dobre jego szanse u Małgorzaty z Sobótki. Kobietą tak targały emocje, że zrobiła scenę. Poprzysięgła zemstę.
Zwrot akcji w programie zaczął się przez to, że kuracjusze dostali do dyspozycji samochody retro. Panie mogły z tej okazji wybrać, z którym z panów chcą wybrać się na przejażdżkę. Pierwsza wybierała Teodozja i zaprosiła do auta Andrzeja, co już na starcie nie spodobało się Małgorzacie. Psioczyła pod nosem, że Andrzej zachowuje się jak gentleman i otworzył Teodozji drzwi. Wspominała, że jeszcze rano dał jej sałatkę i wydawało się, że będzie trzymać się tylko jej. - Ja mu jeszcze pokażę - zadeklarowała, patrząc na wszystko z boku. Wspólna jazda zbliżyła Andrzeja i Teodozję. Niczym nieskrępowani emeryci pozwolili sobie na flirt. - Mamy najpiękniejszy samochód - mówiła Teodozja. - A ja najpiękniejszą kobietę - odparł jej współtowarzysz podróży. Później kuracjuszką odcinka została właśnie Teodozja. Zaprosiła na randkę Andrzeja, co tylko spotęgowało gniew Małgorzaty. - A ty jeszcze dwa dni temu mówiłeś mi, że mnie kochasz. Naucz się szanować to słowo - wypaliła wkurzona przy wszystkich uczestnikach. - Andrzej ma trudny charakter człowieka - podsumował Tadeusz.
Nienawidzę oszustów. Facetów, którzy rzucają słowa nadaremnie. Dlaczego mi mówi po dwóch dniach, że mnie kocha? On to powiedział i powiedział tak szczerze, przytulając i że będziemy razem czas spędzać. Andrzejowi nie można wierzyć
- mówiła później Małgorzata przed kamerą. Dodała, że zemsta musi być słodka. - Modliszka jest miła dla swojego partnera, a potem go zjada - podsumowała. Tymczasem Teodozja i Andrzej wybrali się na przejażdżkę rowerową. Mężczyzna zapewnił, że Małgorzata nie jest w jego guście. - Chciałbym się dalej z tobą spotykać, rozmawiać. Sądzę, że mój kierunek jest jeden. To jesteś ty. Ty, Teodozjo, dlatego, bo ty mi się podobasz - powiedział. - Albo Teodozja, albo nikt - dodał po chwili.
Dotychczas Małgorzata nie miała szczęścia w miłości. Choć na pierwszego męża nie mogła narzekać, ich szczęście szybko przerwała tragedia. - Z pierwszym mężem nie mieliśmy okazji tego szczęścia zaznać. Zostałam wdową po dwóch latach. To był wypadek. Mój mąż pojechał do siostry remontować mieszkanie. Był na boso, prąd go poraził. Nie uratowali - wyznała Małgorzata poruszonej Marcie Manowskiej w poprzednim odcinku show TVP1. Emerytka trzy lata nie wychodziła z domu, a sama była siedem lat. Małżeństwo z kolejnym mężczyzną zakończyło się zaś rozwodem. Czy znajdzie w programie miłość?